Czasami docieramy do punktu, w którym stajemy się zbyt zgorzkniali, by pamiętać, jacy byliśmy kiedyś. Mieliśmy marzenia, mieliśmy nadzieje. Karmiliśmy się dobrą myślą na co dzień. Zderzenie z brutalną rzeczywistością przyszło zbyt szybko i uderzyło w nas zbyt boleśnie. Znajdźmy moment na odkrycie, że nie wszystko stracone. Ta iskra wciąż gdzieś tam jest, nie dajmy jej zagasnąć.
Zrobiłem sobie przerwę w pracy. Spędzam ten wieczór ze znajomym, który usiłuje rozkodować pewien dysk. Mogą być na nim ważne dane, więc mamy co robić. A jak Twój wieczór?
Każde kłamstwo, które szepczesz, rodzi zatrute owoce. Piękne z wierzchu, zepsute w środku. Uśmiechnij się do prawdy - ona pomoże ci zrozumieć głębię własnego serca.
jakie wnioski Ci się nasuwają biorąc pod uwagę to ile w życiu udało Ci się przejść?
Wnioski, które mi się nasuwają mówią mi jasno, że jeszcze wiele może mnie spotkać. Uważam, że sporo przeszedłem, miałem w życiu wiele upadków, ale żaden z nich nie sprawił, że nie potrafiłbym się podnieść. Nie lubię narzekać, dlatego ilekroć coś złego się działo, starałem się szukać pozytywów. Jednocześnie skupienie się na innych, a nie na sobie, mi osobiście pomagało. Zawsze staram się skupiać na innych. Dla mnie to jest droga. I dla najbliższych nigdy nie upadnę.
Moją ulubioną porą roku jest wiosna. Obecnie czekam, aż nadejdzie. Wszystko ponownie będzie rozkwitać, zrobi się zielono. Będzie można zrzucić te ciężkie zimowe kurtki i wybierać się na dłuższe spacery. Sama przyjemność.
Spacery zawsze były czymś, co lubiłem. Długie kilometrowe trasy przebyte o własnych siłach. W takich chwilach można poznać siebie, zajrzeć w głąb siebie. Sprawdzić swoje możliwości, przetestować je. Bądź po prostu zrelaksować się otaczającą nas przyrodą i złapać kilka chwil tylko dla siebie. Zastanowić się nad wieloma sprawami, bądź po prostu wyłączyć i nie myśleć o niczym. Spacery to coś, czego wielu nie docenia, a to wielka szkoda.