Zawsze przerażały mnie relacje międzyludzkie. Nigdy nie miałam, ani nie mam potrzeby poznania nowych person. Strachu przed innymi nigdy nie pokonałam, staram się jak mogę. Czuję jednak satysfakcję jeśli przełamię pierwsze lody i coś zaiskrzy.
Kiedyś pisałam, że najlepiej wspominam czas spędzony w Charming. Jeśli mam wybrać dzień, to z pewnością będą narodziny syna. Charlie co prawda nie jest zwykłym chłopcem, ani nawet człowiekiem. Jest kimś więcej i w pewnym momencie swojego życia bardzo szybko dojrzał. Tak jak każda matka ma problemy ze swoim dzieckiem, ja miałam po prostu przejeb.ne. Teraz jest jednak najlepszym kompanem jakiego mogłabym sobie wymarzyć. ];>
Morze, plaża, ja. Uwielbiam siedzieć na piasku i wpatrywać się w wodę. Wtedy nic nie ma dla mnie znaczenia, czas płynie wolniej, a ja oczyszczam umysł.
Jesteśmy ludźmi, lecz człowiek to mimo wszystko zwierzę. Trochę bardziej cywilizowane, trochę lepiej wychowane, mające trochę więcej zasad... ale wciąż zwierzę.
Jak jest z tobą? Tłumisz w sobie pierwotne, zwierzęce instynkty, czy słuchasz ich i pozwalasz, by tobą kierowały?
Gdybym miała porównać siebie do zwierzęcia to na pewno będzie to kot. Chodzę swoimi ścieżkami i to nawet takimi, którymi nie pozwalają. Często pokazuje pazury i nie ukrywam złości. Nie lubię gdy ktoś zabiera mi przestrzeń życiową (tak to nazwę), dotyka wtedy kiedy nie mam na to ochoty, albo tuli się godzinami, nakazuje co mi wolno, a za co dostanę po ogonie. Kocham jeść, spokój, ciepły grzejnik. Po obcowaniu z kosmicznymi bytami, maszynami czy zwykłymi śmiertelnikami lubię uwalić się na łóżku. No i jak to kot, w miarę możliwości toleruje ludzi. Hmm... Chyba doczepie sobie ogon i zapuszczę wąsy.
Niektórzy podziwiają osoby rozumiejące matematykę, inne zazdroszczą osobom uczącym się z łatwością języków obcych, trzecie zaś pragną mieć tyle cierpliwiości co inni. A ty? Jaka umiejętność budzi w tobie zachwyt i respekt?
Ja to podziwiam @AidenTheWolf za to ile ma w sobie spokoju. Zawsze łagodził kryzysy (za co sędzia często pierwszy dostaje), rzadko widziałam, żeby wybuchał. A jeśli nawet to dopiero wtedy kiedy ktoś go bardzo mocno zirytował. Chłop jest dla mnie oazą spokoju. Warczałam na niego nie raz - chociaż to on jest wilkiem ;) - a nigdy sam nie odwarknął. Love you man <3
Nah, nie byłabym sobą robiąc to co mi każą, albo to co należy. Jestem uparta i bronie swoich racji do ostatniego argumentu. Chyba, że faktycznie się mylę. Jestem jak kot chodzę swoimi ścieżkami i często mam gdzieś co myślą o mnie inni. Gdybym słuchała się ludu - pewnie nie zamieniałabym się teraz w zielonego potwora i nie broniła Ziemi przed nieznanym. ;)
Ale co konkretnie? Trzy fakty z życia, pięć minut z Amy czy może jakaś ciekawa przygoda? Od ponad dekady urozmaicam historię mojej postaci. Coś zmieniam, coś dodaję, łącze uniwersa i momentami się z tym gubię. Mam jednak nadzieję, że kiedyś będę mogła zasnąć bez wymyślania nowych wątków Amy C. Ostatnio nawet dodałam kilka nowych członków rodziny Corleone, ale nie jesteście jeszcze na to gotowi, oj nie. Odpowiadając sama sobie na pytanie chyba najbardziej lubię moment z młodości (chociaż stara nadal nie jestem) z chłopakami z SoA. I ucieczki z domu do Jaxa. Aż się cieplej na sercu robi. I nie tylko.
Na co czekasz w tym roku z największą niecierpliwością? ⌚?
Właściwie to cierpliwie czekam na koniec roku. Czas pędzi jak szalony, grzeją nas ostatnie promienie słońca, a za chwilę zrobi się ciemno, zimno i depresyjnie. Jak lubię kocyk, ciepłą herbatę czy grzańca i ulubiony serial, tak przyjemniej wstaje się z myślą, że nie musisz zakładać na siebie pięciu warstw. Przyszły rok niesie ze sobą wyzwanie życia, dlatego niech ta chwila jeszcze trochę potrwa.
Los daje ci szansę spełnienia trzech życzeń. Co to będzie?
Żebyśmy zaczęli dbać o środowisko - świat wyglądałby tak pięknie, zielono i czysto jak Norwegia. Żeby ludzie przestali krzywdzić zwierzęta. I troszkę egoistycznie - Robert Downey Jr. Na mnie. Nagi. W łóżku.
Pisałam kiedyś, że wolność. Teraz tak samo ma znaczenie spokój ducha. Niestety ani melisa ani wino nie radzą już sobie na zszargane nerwy, powodowane głównie zachowaniem ludzi. A może już całkiem zgorzkniałam?
Podobno UŚMIECH to jedyna taka krzywa która często wszystko prostuje... ?☺️ Więc Ja życzę ci w życiu wielu okazji do szczerego uśmiechu który sprawi że twoje życie stanie się dzięki niemu lepsze, łatwiejsze oraz prostsze...
Dzięki bardzo! Nie wiem kim jesteś, ale życzę Ci tego samego :)
"Bonasera, Bonasera, what have I ever done to make you treat me so disrespectfully? If you'd come to me in friendship, this scum who ruined your daughter would be suffering this very day. And if by some chance an honest man like yourself made enemies they would become my enemies. And then, they would fear you."
Prawie umieram. Brakuje już tylko kilku, może kilkunastu minut żeby przywitać się z diabłem. Choć mocno wierzę, że jednak spotkam się z Bogiem, a moja dusza nie zostanie na zawsze potępiona, albo nie usmażę się w garnku. Jeszcze nie wiem, że za chwilę życie zacznie się od nowa, a ja zatracę wszystkie swoje morale. Jest zimno, widzę tylko zarysy jakiś postaci. Mam nadzieję, że dadzą mi umrzeć w spokoju. Życzenie jednak się nie spełnia, bo słyszę jakąś kłótnię, krzyki. Może nawet ktoś płakał? Albo to ja płakałam. Ukłucie w żyłę jest niczym w porównaniu do bólu jaki teraz czuję. Ile mam w sobie kul? Dwie? Pięć? Może trzynaście? Ale ból znika, powoli przestaję cierpieć. To chyba ten moment. Nie zdążyłam się nawet z nikim pożegnać. Zaraz… Wzrok mi się poprawia, czuję ciepło, powraca czucie w nogach. Zerkam na swoje ręce. Nie wiem dlaczego żyły stają się coraz bardziej widoczne i chyba… zielone. Podążam wzrokiem nieco dalej i widzę swojego ulubionego naukowca. O nie. Nie dali mi umrzeć. Woleli stworzyć nowego potwora. Mam podziękować? Nie zastanawiam się długo, bo odłączam szybko sprzęty do których jestem podłączona. Uciekam, biegnę szybciej niż zazwyczaj, nawet się nie męczę. Muszę dopaść tych, którzy chcieli mnie zabić. Połamać, rozgnieść, udusić. Ależ jestem wściekła.
Miejsce na zdjęcie z wyjątkową osobą. Pokaż, jak bardzo ten ktoś jest dla Ciebie ważny :D
Peace & Love!
Good Vibes Only
Nie wiem czy miałabym dodać zdjęcie z wilczym chrzestnym Aidim, miłością życia Tonym czy gorącym przyjacielem Nico, dlatego dodam siebie, bo wspólnego nie mamy. :D
Sen podobno jest potrzebny, zatem po co go kontrolować? Nie lepiej dobrze się wyspać i zregenerować energię, aby móc zmierzyć się z prawdziwym życiem?
Ale. Ale. Nie każdy potrafi kontrolować sny. Albo się to umie, albo wymaga nauczenia się. Każdy ma tyle samo snów, nawet jeśli rano twierdzi, że nic mu się nie śniło. Nie wpływają one na to czy jesteśmy wyspani. Wstajemy jak zombie, bo śpimy za mało, za dużo, budzimy się co godzinę, albo nam niewygodnie. Dziękuję za możliwość przekazania wiedzy. Pozdrawiam. A. Corleone.