Jaki jest twój sposób na wyładowanie stresu?
Walenie głową w mur :")
Jeżeli bardzo się stresuję, to choćbym stanęła na głowię, nie potrafię się wyzbyć tego uczucia. W poprzedniej szkole często rano nie mogłam nic przełknąć z powodu kompletnego braku apetytu, a na "radzenie" sobie ze stresem nie było za bardzo czasu D: Aczkolwiek sądzę, że jakakolwiek forma relaksu (u mnie będzie to: rysowanie, grafika, słuchanie muzyki - przede wszystkim! albo jakaś dobra książka) pozwala się trochę odprężyć. I HUŚTAWKA. HUŚTAWKA TO CUD. Taka z widokiem na staw, chociaż każdą huśtawkę darzę szacunkiem. Jeśli akurat jestem na wsi. siadam sobie na huśtawce, biorę herbatkę i szkicownik do ręki, a na uszy zakładam słuchawki i zapominam o całym bożym świecie. Problem w tym, że rzadko kiedy jest taka możliwość. Można też zaprzątnąć sobie głowę czymś innym, nie rozmyślać ciągle o czynniku powodującym to niemiłe uczucie.
Jeżeli bardzo się stresuję, to choćbym stanęła na głowię, nie potrafię się wyzbyć tego uczucia. W poprzedniej szkole często rano nie mogłam nic przełknąć z powodu kompletnego braku apetytu, a na "radzenie" sobie ze stresem nie było za bardzo czasu D: Aczkolwiek sądzę, że jakakolwiek forma relaksu (u mnie będzie to: rysowanie, grafika, słuchanie muzyki - przede wszystkim! albo jakaś dobra książka) pozwala się trochę odprężyć. I HUŚTAWKA. HUŚTAWKA TO CUD. Taka z widokiem na staw, chociaż każdą huśtawkę darzę szacunkiem. Jeśli akurat jestem na wsi. siadam sobie na huśtawce, biorę herbatkę i szkicownik do ręki, a na uszy zakładam słuchawki i zapominam o całym bożym świecie. Problem w tym, że rzadko kiedy jest taka możliwość. Można też zaprzątnąć sobie głowę czymś innym, nie rozmyślać ciągle o czynniku powodującym to niemiłe uczucie.