Jeśli groziłaby Ci utrata jednego zmysłu, który by to był?
Bez zmysłu wzroku nie dostrzegałabym tych pięknych iskierek radość w błękicie Jego oczu.
Bez zmysłu węchu nie poczułabym tego zapachu, który jest jedyny w swoim rodzaju.
Bez zmysłu dotyku nie dostrzegłabym tej delikatność w każdym ruchu i strachu przed niewłaściwym gestem.
Bez zmysłu smaku nie poczułabym tej słodyczy towarzyszących nam za każdym razem przysmaków ubiegłego lata.
Bez zmysłu słuchu nie usłyszałabym niepewnego szeptu wśród nocnej ciszy, mówiącego "Dobranoc...słodkich...kolorowych... Kocham Cię".
Już wolałabym zginąć, niż nigdy więcej któregoś z tych nie zaznać. :'))
Bez zmysłu węchu nie poczułabym tego zapachu, który jest jedyny w swoim rodzaju.
Bez zmysłu dotyku nie dostrzegłabym tej delikatność w każdym ruchu i strachu przed niewłaściwym gestem.
Bez zmysłu smaku nie poczułabym tej słodyczy towarzyszących nam za każdym razem przysmaków ubiegłego lata.
Bez zmysłu słuchu nie usłyszałabym niepewnego szeptu wśród nocnej ciszy, mówiącego "Dobranoc...słodkich...kolorowych... Kocham Cię".
Już wolałabym zginąć, niż nigdy więcej któregoś z tych nie zaznać. :'))