Tak ze kurwa anulowali mi appoitment u dentysty, bo dentysta jest „chory” xdd i beda do mnie dzwonic zeby mnie na jutro umowic, zwolnilem sie z pracy znow bo nie dam rady kurwa pracowac, zdecham z bolu i do tego dzwonie znow na 111 moze mi cos ogarnal na dzis modle sie o to
'nie odkładajcie na później piosenek, egzaminów, dentysty a przede wszystkim nie odkładajcie na później miłości.' Zgadzasz się z tym? Dlaczego tak bądź nie?
Wlasnie mam problem z odkladaniem dentysty, ostatni raz odkladalem cos do ostatniej chwili, zlamalem zeba juz dawno i tydzien temu bylem w szpitalu bo mnie zab bolal nie moglem spac i jesc i wgl i dali mi kodeine i naproxen i we wtorek tamten mialem appoitment u dentysty i wyrwal mi tego zeba, mial problemy bo cos tam z korzeniem ale wyrwal, chwala bogu znieczulenie no i spoko bylo do piatku wieczorem, tak mnie zaczal napierdalac ten brak zeba i zaczalem czuc ze cos tam mam, tabletki nie pomagaly, nic.. przemeczylem sie do poniedzialku myslalem ze przejdzie i w pon w pracy juz mdlalem bylo mi tak zle, poszedlem do menagera i mowie mu co sie dzieje i wgl przyszedl first aider i wzieli mnie taxi z pracy do szpitala.. no i w szpitalu czekalem 2 h.. powyklinalem wszystko i wszystkich, z bolu pierwszy raz plakalem chyba, nigdy mnie tak nic nie bolalo.. no i co doczekalem sie ze mnie przyjal.. dali mi znow to co tydzien temu naproxen i kodeine ktora na mnie juz nie dziala, no i teraz dzownilem na 111 na emergency dentyste i jutro o 16:45 mam do dentysty bo prawdopobnie niewyrwal mi calego zeba i mam infekcje.. masakra nie odkladajcie niczego na ostatnia chwile bo potem jest jeszcze gorzej..