Ola.

Ok. 😉😉😉😉😉😉😉😉
Obudziłam się o 9:00. Zjadłam śniadanie i pojechałam na próbe kapeli. Wróciłam ok. 14:00. Zjadłam obiad, odrobiłam lekcje i pojechałam do Zuzi💖 Byłam u niej chwilę w domu, a potem pojechałyśmy rowerami na "ruiny". W drodze wstąpiłyśmy do sklepu ,,Słoneczko" i kupiłyśmy chipsy ( podajże za 5zł 80 gr😂 )w tedy także zauważyłam że póściła mi się krw z nosa, więc musiałam uszczuplić swoją torebkę o 3 chusteczki😂. Gdy dotarłyśmy na miejsce długo myślałyśmy gdzie tu postawić nasze rowery by nikomu się one przypadkiem nie spodobały😂 Następnie my, dwie zapalone kobiety na diecie poszłyśmy skosztować serowo-cebulowych chipsów 😂 Gdy wystarczająco naładowałyśmy w siebie kalorii, poszłyśmy porobić sobie zdjęcia.Niestety, kiedy przechodziłyśmy przez most kolejowy, kolor sygnalizacji zmienił się z czerwonego na zielone, więc byłyśmy zmuszone biec
( przynajmniej spaliłyśmy to co przed tem zjadłyśmy xd )
W ostatniej chwili zdążyłyśmy zejść z torów. Oczywiście maszynista pozdrowił nas kilkakrotnie wesołym sygnałem z pociągu🚉 ( pociąg mały, a głośny, że mało co nieogłuchłam 😂 ) Następnie poszłyśmy do ruin zrobić sobie w końcu zdjęcia. Oczywiście wyszłyśmy jak zawodowe modelki😂😂😂😂😂😂😂😂😂
Niestety byłyśmy zmuszone opóścić miejsce sesji, ponieważ zbliżała się burza⚡💧🌂 ( ach, ta Matka Natura😂 ) Biegłyśmy, niczym Ewa Swoboda po złoto😂👊💪 Nie straszne były nam buty na obcasie, i deszcz niszczący Zuzy make-up 😂 Wziełyśmy rowery, i jechałyśmy chwilę po błocie ( jeśli to Zuzia czytasz, to życzę Ci miłego czyszczenia butów 😂💖💖 ) jechałyśmy tak, i jechałyśmy, i jechałyśmy,( panikując.... no dobra ja panikując😂 ) całe mokre, aż ujżałyśmy przystanek autobusowy
( do teraz zastanawiam się czy to aby nie cud xd 😂) tam zrobiłyśmy to, co powinny zrobić rozważne kobiety w taką pogodę
( oczywiście chodzi mi tu o wysyłanie snapów, i ratowanie twarzy Zuzi przed cieknącym tuszem do rzęs😂😂😂 ) gdy przyroda się nad nami zlitowała, i trochę się uspokoiło, postanowiłyśmy jechać dalej😉 droga była ciężka i mordercza, ale w końcu dałyśmy radę i dojechałyśmy do Zuzy domu. 💪💪💪💪💪Tam wziełam się za ratowanie kurtki ( jak by ktoś się zastanawiał to przeżyła... xd ) Siedziałyśmy chwilę w garażu (te nasze żarty 😂 ) Póżniej poszłyśmy się przebrać i wysuszyć. Mama Zuzi przyniosła mi ubrania do przebrania😉
( jak ja się zmieściłam w ubrania Martyny, to do teraz się zastanawiam 🙉🙉🙉) później Zuzia poszła zrobić coś do zjedzenia i picia. Jako że jesteśmy dobrymi uczennicami... ( tsa, jasne 😂😂 ) to zaczełyśmy się uczyć na test z historii. ( aż mnie duma rozpierała, gdy wiedziała kiedy umarł Stalin😂😂😘) i tak uczyłyśmy się, i uczyłyśmy do czasu kiedy musiałam wrócić do domu😥😒😞 ( mówiłam że nie przekonasz kolejny raz mojej mamy na nocowanie 😥)więc się przebrałam, pożegnałam, i pojechałam samochodem do domu🚗🚗🚗 ( bój się Zuza poniedziałku, po rower przychodzę😂)
Kiedy przyjechałam do domu to zabrałam się za porządki w swoim pokoju, pouczyłam się, a teraz piszę te fakty😉
Miłego dnia😘😘😘

View more