Moim dotychczasowym faworytem wśród smaków dostępnych w Polsce były Lay's Zielona Cebulka. Kupuję je od wielu lat, w mniejszych lub większych ilościach, przy czym moje uwielbienie dla nich pozostaje niezmienne. Bardzo lubię też wersję fromage i paprykową, jednak nigdy nie zastąpią mi tych cebulkowych.
Kiedyś uwielbiałam także Lay's Strong Wasabi i pożerałam je w dość pokaźnych ilościach, co samo w sobie już świadczy o uwielbieniu. Jednak ten wariant smakowy się "skończył" czy też zabrał z Polski (z resztą jak wiele innych genialnych rzeczy). Swoją drogą, jestem zdania, że tym Lay'som powinni postawić chociaż jakiś pomnik pamięci, bo były świetne.
Od czasu do czasu, w przypływie nostalgii, zdarza mi się popełnić zakup Crunchipsów o smaku pieczonych żeberek, jednak robię to tylko raz na jakiś czas.
Najnowszą moją chipsową miłością są czipsy o smaku octu i soli. Jeszcze do niedawna pukałam się w czoło, na samą myśl o istnieniu tego smaku. Jednak jak to bywa w podobnych sytuacjach - któregoś dnia się przełamałam i przepadłam w nich na dobre. Jest to jedna z tych rzeczy, które trzeba wręcz celebrować, by sobie ich nie obrzydzić.

---

Przy okazji tematu dodam też, że bez Cheetosów serowych, świat nie byłby takim, jakim go znamy, gdyż są one jednym z elementarnych filarów naszej cywilizacji.

---

*A WY CO, DALEJ TOPCZIPSY Z BJEDRY? NAWET MI WAS NIE ŻAL.*

View more