🌺 Jak myślisz, czy realnym jest nigdy nie powiedzieć żadnego kłamstwa, prowadząc tym samym bezstresowe życie?
Oj nie, czasem trzeba chociażby użyć najpopularniejszego kłamstwa jakim jest „u mnie ok” 😅
To jest cudowna perspektywa na życie, jednak myślę, że nierealna. Czemu? Jak dla mnie człowiek jest z natury słabą osobą pod względem psychicznym i łatwo go zmanipulować. Chociażby można nie wiem jak się mocno trzymać to i tak jak dana osoba poczuje strach albo zagrożenie ze strony tej osoby to ucieka się do najszybszych rozwiązań. Do kłamstwa. Czasem to tylko kwestia lekkiego nagięcia prawdy, żeby wyszło, że jesteśmy niewinni. A czasem to kłamanie na całego. Zależy od sytuacji i spotkanego problemu.
nie jest to możliwe w nowoczesnym świecie
"Są zatem tylko dwie opcje: wolny od sądu i nieszczęsny, i sądzony, ale szczęśliwy."
W żadnym wypadku życie nie jest bezstresowe
Ciężko szczególnie teraz że za każdym razem gdy się nie zgadzasz z tym można zarzucić "rasizm" czy coś w tym stylu.
Nie. Chyba każdemu zdarzyło się skłamać.
Nie
myślę, że nie. drobne kłamstwa mogą nas uratować przed stresem właśnie, a życie przepełnione prawdą dać nam go więcej niż przewidujemy
Jeżeli już to jest to plan trudny do zrealizowania. Czasami trzeba skłamać, żeby ktoś cię nie zabił. Ale istnieją pozytywne aspekty kłamstwa. Jeśli czytałaś "Kamizelkę" Bolesława Prusa to wiesz o czym piszę.