Spokojnie. Ja mam 20 i też siedziałam w domu :D
Nie chcę niczego więcej, bo pokazałeś mi to co najlepsze.
Teraz w moim sercu, niedługo w moich ramionach.
Wolę róże na stole niż diamenty na szyi.
Umiał wyznawać miłość, niestety, nie bardzo wiedział jak kochać.
Hej!
Może nie byłeś moją pierwszą miłością, ale byłeś tą przy której wszystkie inne miłości stały się nieistotne.
Chcę być jedyną, która sprawia, że jesteś szczęśliwy.
Chyba na tym właśnie polega dorosłość : na zobaczeniu, jak mało się wie i w jak wielu sprawach nie miało się racji.
I miejscem do którego zawsze chciałam się udać były Twoje ramiona. Tam wszystko znikało i nic nie miało znaczenia. Tam było najlepiej.