Jak dla mnie związki na odległość nie są dobre, każda z połówek cierpi, bo nie może codziennie spotykać się z tą drugą osobą, wiem, żyjemy w 21 wieku, jest internet, są telefony, ale przecież widok przez ekran monitoru to nie to samo co twarzą w twarz, nawet nie możemy się wtedy przytulić :/ A każdy potrzebuje tego ciepła. Poza tym po jakimś czasie może też nastąpić taka sytuacja, że zakochamy się w kimś innym, albo przykładowo ktoś kogoś może zdradzać..
Ja nie wytrzymałabym długo w takim związku :(
Od września chodzę do technikum i mam ze swoim wychowawcą tylko 2 godziny przez cały tydzień, jeszcze sobie nie wyrobiłam jakiejś dokładnej opinii na jego temat, ale wydaje się być całkiem spoko, gdyby nie to, że trzeba go długo namawiać na wycieczki :/
Bardzo często :)
Dzisiaj bardzo zdenerwowała mnie sytuacja, kiedy to bez powodu jakiś typek podszedł do mojego przyjaciela i go uderzył w twarz, niedopierdolony jakiś
poszłam do nowej szkoły, technikum fryzjerskie :)
Niestety z moich przyjaciół nikt się tam nie wybrał, oprócz jednej koleżanki, ale ona do zawodówki, to tylko na korytarzach sie mijamy..
Chociaż mam bardzo fajną klasę i już w sumie 1 dnia znalazłam sobie "paczkę"
Był stresik, ale teraz to nawet nie mogę sie doczekać kolejnego dnia, jest super :)
Bardzo dobrze, klasa zgrana, jest z kogo się śmiać, ludzie w szkole nie są źli, nauczycieli poznałam tylko kilkoro i niektórych sie boje a z niektórymi to na lajcie XD
Niestety moja koleżanka pierwszego dnia wylądowała u pielęgniarki :(
A pielęgniarka też troche niedojebana, ale jak nie chce ci sie siedzieć w szkole to idziesz do niej, mówisz, że coś cie boli a ona wysyła cię do domu haha
Miałam też dziwną sytuację z 3 chłopakami kiedy to minęli mnie i jeden do drugiego "to ta co mówiłes?" i tak, to byłam ja ;-; tutaj to nie wiem czy mam się bać czy nie ale trudno...
Ogólnie to nawet spoko nowa szkoła, tylko nudny był ten dzień bo na każdej lekcji PSO co nie
Wczorajszy, lody z przyjaciółmi, spacer po parku, pogaduchy na starym basenie, szampanik z najlepszymi i cudowna niespodzianka wieczorem :O
Tak, uważam te wakacje za udane :)
Powiedziałabym nawet, że bardzo, ale nie;
kilka szczegółów psóło mi humor momentami, ale starałam sie o tym nie myśleć i było lepiej...
Oceniłabym je może jakoś naaa 8 (?)
Chociaż dzisiejszy dzień to na -1
Na spotkania z nowymi znajomymi :(
Bez torebki z pełnym wyposażeniem XD
Mam, Kuba 9 lat