Przychodzą Ci na myśl jakieś minusy bycia ponadprzeciętnie atrakcyjnym człowiekiem?
ludzie oczekują od ciebie więcej za sam fakt bycia atrakcyjnymnp. wyobrażasz sobie kolesia z anielską twarzą, długimi kręconymi włosami, wysokiego, atletycznie wyrzeźbionego — który jest totalnym ciamajdą i nic nie potrafi zrobić dobrze, nie można na niego liczyć, bo jest tak pieniężnie głupi w kwestiach międzyludzkichjakby, to jest możliwe, ale atrakcyjny koleś to poważna konkurencja, a takie wady łatwo wykorzystać by go usunąć z planszywięc bycie atrakcyjnym musi być pełnym pakietem, inaczej sama ładna aparycja nie wystarczy
Czy nasza osobowość jest bardziej kształtowana przez geny czy przez środowisko, w którym się rozwijamy?
geny to taka astrologia dla ludzi, którzy twierdzą, że wierzą w naukęoczywiście są ludzie, którzy rodzą się z odklejką, ale np. nawet najbardziej dynamiczne dziecko zostanie stłamszone do chorobliwej nieśmiałości — w odpowiednim środowisku
tyle ile jesteś w stanie udźwignąćte koksy na siłce? robią to żeby mieć dostęp do cięższych kobiet
Jakie są największe wyzwania i korzyści z globalizacji?
1. ludzie nie chcą się integrować z ludźmi, których uważają za sobie wrogich (ze sprzecznymi poglądami/stylami życia) 2. jak każdy jest taki sam to nikt się nie wykłóca o światopogląd
Jak możemy znaleźć równowagę między samorozwojem a akceptacją samego siebie?
to, że coś jest dobre, nie znaczy że nie może być lepsze
myślę, że ci, którzy byli tutaj przed wojną są spoko, pracuję z wieloma ukraińcami i każdy z nich jest w porządkuale regularnie mijam jakieś bachory drzące ryje po ukraińsku i przeraża mnie myśl, że samotne matki, ew. z przybranymi ojcami niekoniecznie najwyższych lotów będą wychowywać takie głośne stworzenia i może się zrobić duży problem
powodzenia(odszedł człowiek, zadowolony, że ktoś mu życzy dobrze — ale nie wiedział, że chodziło o życzenie zalania jego domu)
Mój chłop będąc w związku ze mną na FB ogląda inne dziewczyny to okrutne bo nie wyglądam jak one
może cię nie kochaćweź pod uwagę jedną rzecz — to coś, co uważam za tricky part pierwszych/młodocianych związków — może nawet nie wiedzieć, że cię nie kocha i nie okłamuje cię, po prostu nie rozumie. nie wie, dlaczego robi pewne rzeczy, choć zarzeka się, że cię kochatak samo jak on może cię nie kochać, tak i ty możesz nie kochać jego, ale tkwicie w takiej relacji, w której oboje pragniecie pewnych rzeczy, których nie możecie ze sobą zrealizować. ale pomysł bycia samemu jest zbyt przerażający i w efekcie jesteście permanentnie razem, z czasem nienawidząc siebie coraz bardziejmoże ten post nie ma zastosowania do twojej sytuacji, ale postanowiłem dodać swoje 3 grosze w tej kwestii. bo męczy mnie to jak ludzie traktują miłość jako jakiś default w związku, tymczasem większość związków nie ma w sobie miłości — część dopiero ją kształci, część nigdy nie będzie jej mieć. i to jest w porządku, bo życie to droga, na której każdy może się pojawić i każdy może z niej zniknąć