Ask @rushandbrutal
Powrócisz jeszcze kiedyś?
Tu i teraz.
Tu i teraz
ma zawsze na sumieniu
jakieś "tam" i "kiedyś"
ma zawsze na sumieniu
jakieś "tam" i "kiedyś"
People you may like
Popiół w popiół.
`Awake, awake.
This is a dream state.
Though we were wide awake.
This is a dream state.
This is a dream state.
Though we were wide awake.
This is a dream state.
Nadchodzi chłód.
Rumieńce lata pobladły.
Liść złoty z wiatrem mknie.
I klonom ręce opadły,
i mnie...
Liść złoty z wiatrem mknie.
I klonom ręce opadły,
i mnie...
Jesień.
Zapachem suszonych grzybów
Przy sieni
Dałem się uwieść
Jesieni
Wpinałem jej czule
wrzosy we włosy,
Zdzierałem z ust pajęczyny
Widziałem, jak mży
I czułem, jak drży
Przy stole
ze starej maszyny do szycia
Szukałem w niej miejsca
Do życia
Przy sieni
Dałem się uwieść
Jesieni
Wpinałem jej czule
wrzosy we włosy,
Zdzierałem z ust pajęczyny
Widziałem, jak mży
I czułem, jak drży
Przy stole
ze starej maszyny do szycia
Szukałem w niej miejsca
Do życia
Utrata nadziei.
ludzie miewają
złote pomysły
słomiany zapał
kosmate myśli
jedwabny dotyk
żelazny sen
zaszklone oczy
dlaczego Ty
akurat mieć musisz
serce z kamienia?
złote pomysły
słomiany zapał
kosmate myśli
jedwabny dotyk
żelazny sen
zaszklone oczy
dlaczego Ty
akurat mieć musisz
serce z kamienia?
Opisz mi swoją bezpieczną przystań.
Leżeć w hamaku, pić kawę albo wino i czytać książki od rana do nocy...
Niech świat pędzi ku samozagładzie beze mnie.
Niech świat pędzi ku samozagładzie beze mnie.
Pobożne życzenie
Daj duszy mojej ukojenie wielkie.
A ciału memu kilka godzin oddechu.
Daj zapomnienie o udręce dzisiaj
i niemyślenie o tym, co mnie czeka jutro.
Daj błogość niewiedzy i nieświadomości,
daj zmysł nieprzeczuwania.
I nie pozwól, żebym przyzwyczaił się do życia.
A ciału memu kilka godzin oddechu.
Daj zapomnienie o udręce dzisiaj
i niemyślenie o tym, co mnie czeka jutro.
Daj błogość niewiedzy i nieświadomości,
daj zmysł nieprzeczuwania.
I nie pozwól, żebym przyzwyczaił się do życia.
Wspólne wczoraj.
nie znam umiaru
bliżej mi
do grzechów głównych
niż
dziesięciu przykazań
na horyzoncie
nie dostrzegam odkupienia
a ty
od wczoraj
ciągle go wypatrujesz
bliżej mi
do grzechów głównych
niż
dziesięciu przykazań
na horyzoncie
nie dostrzegam odkupienia
a ty
od wczoraj
ciągle go wypatrujesz
Co w duszy drzemie?
`Jest we mnie coś, co nie do końca odpowiada ogólnie przyjętym normom, zasadzie 'w zdrowym ciele zdrowy duch'. Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej.
Nie chcę być i n t e r e s u j ą c y.
To zbyt trudne. Pragnę jedynie miękkiej, mglistej przestrzeni, w której mogę żyć, i jeszcze żeby zostawiono mnie w spokoju.
Nie chcę być i n t e r e s u j ą c y.
To zbyt trudne. Pragnę jedynie miękkiej, mglistej przestrzeni, w której mogę żyć, i jeszcze żeby zostawiono mnie w spokoju.
Zapach wiosny.
Mówiliśmy, że
nie wytrzymamy tej zimy –
że skończymy pod mostem
albo pod płotem
A tu już prawie maj
I w kieszeniach kurtki
budzą się chrabąszcze
nie wytrzymamy tej zimy –
że skończymy pod mostem
albo pod płotem
A tu już prawie maj
I w kieszeniach kurtki
budzą się chrabąszcze
Na koniec świata...
`Rób co możesz i może to wystarczy
jak nie ma rakiet to nie trzeba tarczy
nie dajcie się, poznawajcie się
przede wszystkim uśmiechajcie się
nie dzielimy na kolory dłużej
niby wiadomo ale widać do niektórych nie dotarło
słoną mamy skórę wszyscy
tak samo nam się pot błyszczy
woda, chleb i kieliszki
Bądźcie bliscy - od razu
Okazuje się że później nie ma czasu...
jak nie ma rakiet to nie trzeba tarczy
nie dajcie się, poznawajcie się
przede wszystkim uśmiechajcie się
nie dzielimy na kolory dłużej
niby wiadomo ale widać do niektórych nie dotarło
słoną mamy skórę wszyscy
tak samo nam się pot błyszczy
woda, chleb i kieliszki
Bądźcie bliscy - od razu
Okazuje się że później nie ma czasu...
Wstrzymany oddech.
`A on biegł wybrzeżami coraz innych światów,
odczłowieczając duszę i oddech wśród kwiatów,
aż zabrnął w takich jagód rozdzwonione dzbany,
w taką zamrocz paproci, w takich cisz kurhany,
w taki bezświat zarośli, w taki bezbrzask głuchy,
w takich szumów ostatnie kędyś zawieruchy,
że leży oto martwy w stu wiosen bezdeni,
cienisty, jak bór w borze, topielec zieleni.
odczłowieczając duszę i oddech wśród kwiatów,
aż zabrnął w takich jagód rozdzwonione dzbany,
w taką zamrocz paproci, w takich cisz kurhany,
w taki bezświat zarośli, w taki bezbrzask głuchy,
w takich szumów ostatnie kędyś zawieruchy,
że leży oto martwy w stu wiosen bezdeni,
cienisty, jak bór w borze, topielec zieleni.
W ciepłych ramionach.
Niespecjalnie umiem się starzeć,
niespecjalnie dobrze znoszę
późne autobusy - zbyt ciasno
w nich od przemijania.
Tego wieczoru usiądźmy razem,
przekonaj mnie, że może
nie dziać się nic.
niespecjalnie dobrze znoszę
późne autobusy - zbyt ciasno
w nich od przemijania.
Tego wieczoru usiądźmy razem,
przekonaj mnie, że może
nie dziać się nic.
Los cyniczny
Mówią: "za dużo drzewa tną",
lecz pachną ciągle wrzosowiska
i sarny wciąż z miłości mrą.
Mnie tu niejedną wbili drzazgę,
i ja, niejeden boży dzień
na pył zmieliłem. Nie... na miazgę.
Przepiłem, skląłem. Został cień.
Ale ja do tej tutaj ziemi
przybity jestem konwaliami.
lecz pachną ciągle wrzosowiska
i sarny wciąż z miłości mrą.
Mnie tu niejedną wbili drzazgę,
i ja, niejeden boży dzień
na pył zmieliłem. Nie... na miazgę.
Przepiłem, skląłem. Został cień.
Ale ja do tej tutaj ziemi
przybity jestem konwaliami.
Na końcu języka.
usiądę w deszczu
może utonę
wreszcie w czymś innym
niż własne myśli
może utonę
wreszcie w czymś innym
niż własne myśli
Przyznaj się.
` Przyznaję — pewne słowa
sprawiają mi trudność.
Na przykład stanów zwanych “uczuciami”
nie potrafię jak dotąd wytłumaczyć ściśle.
Podobnie z “duszą”, wyrazem dziwacznym.
Ustaliłem na razie, że to rodzaj mgły,
rzekomo od śmiertelnych organizmów trwalszy.
Jednak największy kłopot mam ze słowem “jestem”.
Wygląda to na czynność pospolitą,
uprawianą powszechnie, ale nie zbiorowo,
w praczasie teraźniejszym,
w trybie niedokonanym,
choć, jak wiadomo, dawno dokonanym. `
sprawiają mi trudność.
Na przykład stanów zwanych “uczuciami”
nie potrafię jak dotąd wytłumaczyć ściśle.
Podobnie z “duszą”, wyrazem dziwacznym.
Ustaliłem na razie, że to rodzaj mgły,
rzekomo od śmiertelnych organizmów trwalszy.
Jednak największy kłopot mam ze słowem “jestem”.
Wygląda to na czynność pospolitą,
uprawianą powszechnie, ale nie zbiorowo,
w praczasie teraźniejszym,
w trybie niedokonanym,
choć, jak wiadomo, dawno dokonanym. `
A co jeśli po śmierci bóg spyta: jak było w niebie?
`Wszystko było tak jak zawsze, nic się nie zmieniło, z tą różnicą, że nic nie było tak jak zawsze i wszystko się zmieniło.
Smakujesz życie?
- "Źle pan wygląda - zawyrokował.
- Niestrawność - odparłem.
- A co panu zaszkodziło?
- Życie."
- Niestrawność - odparłem.
- A co panu zaszkodziło?
- Życie."
+ 1 💬 message
read all
Koniec lata.
`W głębi zimy zrozumiałem w końcu, że jest we mnie niezwyciężone lato.`
Jesteś pamiętliwy?
Pamiętamy dobre czasy i złe czasy, zapominając, że większość nie jest ani dobra ani zła.
Po prostu jest.
Po prostu jest.
Największy lęk?
Kiedy się boisz, przynajmniej wiesz że żyjesz.
Czego najbardziej teraz żałujesz?
Zmarnowanego czasu.
Chwil poświęconych ludziom, niewartym uwagi.
Jednak warto uważać, komu się marnujemy.
Chwil poświęconych ludziom, niewartym uwagi.
Jednak warto uważać, komu się marnujemy.
Mniej więcej.
"Mniej
Patrzenia na ręce.
Mniej domysłów
Łapania za słówka
I brania w cudzysłów.
A będziesz kimś
Więcej."
Patrzenia na ręce.
Mniej domysłów
Łapania za słówka
I brania w cudzysłów.
A będziesz kimś
Więcej."
Next