━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━
Poznałam go przypadkiem, najpierw się go bałam. To było takie dziwne, plotki stworzyły mi jego obraz, bardzo zły obraz. Kiedy na niego patrzyłam to czułam wewnętrzny paraliż. Najpierw go zlewałam, próbowałam trzymać dystans, bo przecież sprowadzi mnie na złą drogę. To było głupie. W końcu zaprzyjaźniłam się z trzy lata starszym chłopakiem i wiecie co? Nigdy tego nie będę żałować, ta przyjaźń dała mi bardzo dużo, lecz i dużo ode mnie zabrała. Niektóre swoje zasady pochowałam, nabyłam zaś nowych. Nie byłabym sobą, gdyby nie on. Ta sama ulubiona muzyka, czasami różne poglądy, wszystko mogłam mu powiedzieć, wszystko. Był jak brat. No właśnie. Był. Wszystko zepsuły uczucia. Teraz widzimy się czasem, chwilę pogadamy, lecz on ma żal do mnie. Ja to rozumiem, ale cierpię. Cóż, życie. Tak już jest. Pewne osoby robią burdel w głowie i odchodzą a ich brak sprawia, że stajemy się inni. Ich brak sprawia, że nasza pewna część robi się smutna i już nigdy inna nie będzie. Jego ogromny bagaż doświadczeń z bardzo złą zawartością nauczył mnie tak wiele. Wiem jedno, więzy krwi to nic. Mój braciszek, zawsze nim będzie.
━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━
View more