"Nie ma nic bardziej niesprawiedliwego niż nieodwzajemniona tęsknota.. To nawet gorsze niż nieodwzajemniona miłość". Zgadzasz się z tym stwierdzeniem? Czym jest dla Ciebie tęsknota? Za czym tęsknisz najbardziej?
Witaj Cicha! ☺
Absolutnie. Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem.
Miłość jest dla mnie najsilniejszym uczuciem, które człowiek w sobie posiada. Wiąże ze sobą jeszcze kilka uczuć i składa to w jedną, jakże piękną całość. Miłość to również tęsknota za drugą osobą, więc jeśli ktoś jest nieszczęśliwie zakochany tak i ta druga osoba, nie odwzajemnia również tęsknoty. Mimo wszystko świadomość braku akceptacji naszych uczuć przez daną osobę boli mocno. Człowiek cierpi, zamyka się w sobie a w większości przypadkach traci nadzieję i energię na dalsze życie. Każdy chce kochać i być kochanym, więc to normalne uczucie, że brak akceptacji nas niszczy. Nikt nie chce być odrzucony, wręcz przeciwnie.. człowiek żeby przetrwać musi mieć drugiego człowieka przy sobie. I nie mówię tu o związkach partnerskich a o samej obecności, która daje nam poczucie bezpieczeństwa.
Czym jest dla mnie tęsknota? Brakiem obecności drugiego człowieka, ale również nadzieja, że niedługo go zobaczę. Jest to niepewność, niepokój. Mimo wszystko tęsknota, która jest oparta na pozytywnych emocjach, chwilowych rozstaniach jest uczuciem zbliżenie dwóch osób zakochanych w sobie. Czasami dzięki niej jesteśmy w stanie uświadomić sobie naprawdę wiele i dużo więcej dostrzegamy. Owszem, jest też tęsknota wywołująca złe emocje a nawet depresje.. mimo wszystko człowiek musi walczyć z takimi sprawami. Za czym tęsknie? Obecnie to wszystko co ważne i wszystkich mam przy sobie. Nie tęsknie na ten moment.
__________________________________________________________
"Bywało, iż zdarzał się dzień, ponury, szary (albo słoneczny), kiedy dopadała ją tęsknota tak żrąca, że czuła się pusta, już wcale nie kobieta, ale suche drzewo, w którym świszcze zimny listopadowy wicher. Tak właśnie czuła się teraz, jakby się na niego wydzierała, jakby wydzierała go do domu, aż ją głowa rozbolała od myśli o tych wszystkich przyszłych latach i zaczęła się zastanawiać, na co komu miłość, skoro do tego prowadzi, skoro można się tak czuć choćby przez dziesięć sekund."
Absolutnie. Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem.
Miłość jest dla mnie najsilniejszym uczuciem, które człowiek w sobie posiada. Wiąże ze sobą jeszcze kilka uczuć i składa to w jedną, jakże piękną całość. Miłość to również tęsknota za drugą osobą, więc jeśli ktoś jest nieszczęśliwie zakochany tak i ta druga osoba, nie odwzajemnia również tęsknoty. Mimo wszystko świadomość braku akceptacji naszych uczuć przez daną osobę boli mocno. Człowiek cierpi, zamyka się w sobie a w większości przypadkach traci nadzieję i energię na dalsze życie. Każdy chce kochać i być kochanym, więc to normalne uczucie, że brak akceptacji nas niszczy. Nikt nie chce być odrzucony, wręcz przeciwnie.. człowiek żeby przetrwać musi mieć drugiego człowieka przy sobie. I nie mówię tu o związkach partnerskich a o samej obecności, która daje nam poczucie bezpieczeństwa.
Czym jest dla mnie tęsknota? Brakiem obecności drugiego człowieka, ale również nadzieja, że niedługo go zobaczę. Jest to niepewność, niepokój. Mimo wszystko tęsknota, która jest oparta na pozytywnych emocjach, chwilowych rozstaniach jest uczuciem zbliżenie dwóch osób zakochanych w sobie. Czasami dzięki niej jesteśmy w stanie uświadomić sobie naprawdę wiele i dużo więcej dostrzegamy. Owszem, jest też tęsknota wywołująca złe emocje a nawet depresje.. mimo wszystko człowiek musi walczyć z takimi sprawami. Za czym tęsknie? Obecnie to wszystko co ważne i wszystkich mam przy sobie. Nie tęsknie na ten moment.
__________________________________________________________
"Bywało, iż zdarzał się dzień, ponury, szary (albo słoneczny), kiedy dopadała ją tęsknota tak żrąca, że czuła się pusta, już wcale nie kobieta, ale suche drzewo, w którym świszcze zimny listopadowy wicher. Tak właśnie czuła się teraz, jakby się na niego wydzierała, jakby wydzierała go do domu, aż ją głowa rozbolała od myśli o tych wszystkich przyszłych latach i zaczęła się zastanawiać, na co komu miłość, skoro do tego prowadzi, skoro można się tak czuć choćby przez dziesięć sekund."