#shitfact122 Chirurdzy z Nowego Jorku pracujący pod kierownictwem dr. Roberta Montgomerego z powodzeniem podłączyli nerkę pobraną od specjalnie wyhodowanej, genetycznie zmodyfikowanej świni do człowieka i organ podjął pracę.
Czasem sobie wyobrażam, ale jestem świadomy tego, że życie bez telefonu w obecnych czasach jest po prostu niemożliwe na dłuższą metę. Jest to podstawowe urządzenie do komunikacji między ludźmi, w pracy bardzo często jest to rzecz... No, po prostu niezbędna. A do tego nie zapominajmy, że dostęp do wiedzy na temat wszystkiego z urządzenia które mieści się w kieszeni spodni jest po prostu w chooj wygodną opcją. Kiedy ostatnio szukałeś czegoś po książkach w bibliotece, skoro można to w parę sekund wygooglowac?
💠 P1. Wyobraź sobie, że masz dziecko adopcyjne i chcesz mu oznajmić o jego adopcji. Kiedy uznał*byś za konieczne lub słuszne, żeby mu o tym powiedzieć? Jakich słów byś użył*? Jak wytłumaczył*byś to dziecku, żeby nie poczuło się odrzucone?
Jeśli byłbym w takiej sytuacji, to nie czekałbym do ukończenia pełnoletności mojego dziecka. Powiedziałbym mu o tym o wiele wcześniej, ale nie jestem w stanie powiedzieć kiedy dokładnie. Wszystko tak naprawde zależy od osoby z którą miałbym wtedy do czynienia. Od jej charakteru, inteligencji, umiejętności rozpoznawania swoich emocji i mówienia o nich. Jedno dziecko będzie się szybciej rozwijało psychicznie, inne natomiast będzie potrzebowało do tego trochę więcej czasu. No na pewno bym tego nie przeciągał niepotrzebnie, ale właściwy moment tak naprawdę trzeba wyczuć. Jeśli chodzi o słowa jakich bym użył, to myślę że zacząłbym od opisywania mu tego jak działa świat. Zacząłbym opowiadać o ludziach, jak bardzo się różnią i jaki potrafią mieć stosunek do innych osób. Później zszedlbym na temat rodziny i powiedziałbym mu/jej jak bardzo go szanuje jako człowieka i że zawsze będzie dla mnie najważniejsza osoba w moim życiu (oczywiście zakładając że bardzo zależy mi na wychowaniu małego człowieka i wpojeniu mu jak najlepszych wartości życiowych). Powiedziałbym że muszę mu coś powiedzieć i starałabym mu się przekazać tą informację łagodnie, ale szczerze- cały czas tłumacząc to jak funkcjonuje nasz świat i że sytuację w życiu są naprawdę różne (podając przy tym argumenty z życia). Sluchalbym tego co moje dziecko ma mi do powiedzenia i od razu starałbym się odpowiadać na wszystkie jego pytania czy wątpliwości. Jeśli zechcialby poszukać i poznać swoich biologicznych rodziców, to bym mu w tym pomógł, jeśli byłby na mnie zły- dałbym mu przestrzeń, żeby mógł na spokojnie przyswoić tą informację i po pewnym czasie znowu wrócił do rozmowy, podkreślając jak bardzo mi zależy na nim i na jego szczęściu, nieważne czy jesteśmy spokrewnieni czy nie. Jeślibym natomiast usłyszał, że ktoś się z niego śmieje z tego powodu, to przypomnialbym mu o tym, że nie został "porzucony", tylko "wybrany" i sam bym sobie porozmawiał z agresorem oraz jego rodzicami ;)
Uwaga na @ulotnosc_mysli kopiuje wcześniej dodane przez kogoś teksty. I nie wywinie się tekstem nie widziałam bo mamy screena że polubiła dany tekst sprzed 18 godzin u danej laski @gorszywybor
Yo Theo,
Co tam u Ciebie słychać?
Żyjesz jakoś tam?
No siema, Anon. Co u mnie? Szczerze mówiąc, to bardzo dużo się dzieje i jestem przebodźcowany od tego wszystkiego, ale jeszcze się trzymam. Jak widać nadal siedzę na asku i staram się regularniej wrzucać coś do neta tu, czy na innych social mediach, ale różnie mi to wychodzi X"D No aktualnie bardzo potrzebuję odpoczynku psychicznego i fizycznego, ale jestem na bardzo dobrej drodze do tego i myślę że już niedługo trochę się podładuję. Sypie takimi ogólnikami, że głowa mała, ale gdybym mial opisać wszystko co się u mnie dzieje aktualnie to skonczylbym chyba dopiero po sylwestrze, hehe. Krótko mówiąc- bywało lepiej, ale aktualnie jest stabilnie. A jak tam u Ciebie? Złapał*ś jesienną depresję, czy jeszcze nie zdążył*ś wyjść z tej wakacyjnej? Pij dużo herbaty, herbata kozacka jest niezależnie od pory roku.
Wczoraj pracowałem, ale niedziela nareszcie wolna. Będę miał czas na porządne odespanie ostatnich tygodni i w końcu trochę porysuje/pomaluje, bo ostatnio kompletnie nie miałem na to czasu.
Update odnośnie pracy: mamy to! Trochę jest do roboty i biegam jak mróweczka raz w jedną raz w drugą stronę, ale ludzie z którymi pracuje są naprawdę spoko. Od razu po rozmowie rekrutacyjnej zacząłem pracować, nawet słyszałem jak szefowa mówi o mnie jakiejś lasce zachwalając to jak szybko wszystko ogarnąłem i jak dobrze jej się ze mną rozmawia, więc chyba też wypadłem całkiem nieźle. Jak omawialiśmy moje CV to śmiała się, że myślała że kolczyki, które widać na załączonym zdjęciu są dorysowane- ale końcowo i tak stwierdziła że bardzo mi pasują. Zobaczymy jak będzie dalej, ale pierwsze dni zleciały mi całkiem przyjemnie i przede wszystkim szybko.
#shitfact121 Automaton Robotics zostało założone przez Łukasza Koźlika i specjalizuje się w robotyce oraz automatyzacji. Jeden z projektów, wzbudzających największe zainteresowanie, jest związany z robotycznym ramieniem, zasilanym elektrycznie i wykorzystującym syntetyczne mięśnie do operowania przedmiotami. Taka mechaniczna kończyna jest w stanie podnieść 7-kilogramowy ciężarek i zachowuje się przy tym niczym ludzka ręka:https://youtu.be/guDIwspRGJ8
Idę jutro na rozmowę o pracę i trochę się nią stresuję. Dwa lata pracowałem zdalnie i przerzucenie się na tryb "normalny" będzie na pewno dla mnie czymś ciężkim- szczególnie na początku. Trzymajcie kciuki za mnie, zdecydowanie się przyda.
Poznałem swojego chłopca na asku ładne parę lat temu i dopiero od kilkunastu miesięcy nasz związek przestał być związkiem na odległość. Czy się da? No pewnie że się da, tylko obu stronom musi tak samo na sobie zależeć i trzeba postawić na szczerość, bo bez niej taki związek nie ma racji bytu.
#shitfact120 Chinczycy regularnie wysyłają ziarna różnych upraw w kosmos. Dzięki wpływowi promieniowania kosmicznego z ziaren sprowadzonych później na Ziemię wyrastają znacznie większe warzywa niż zwykle.
Bardzo dużo ostatnio czytam i rozmawiam na ten temat, ale jeszcze nie jestem w stanie określić jasno czy wierzę, czy nie. Tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi. Ogólnie samo zagadnienie tulku w buddyzmie jest mega ciekawą sprawą i stawia pod znakiem zapytania koncept nieba i ziemi- wpajany od dzieciństwa niejednemu. Natomiast jeśli chodzi o karmę, tutaj nie mam żadnych wątpliwości i nie mogę podważyć jej istnienia.
Ktoś: Tatuaż musi mieć drugie dno, zawartą w sobie głębię. Moja dziara jest uzewnętrznieniem mnie i mojego charakteru, trzy ramiona tego trójkąta symbolizują harmonię- zwróć uwagę na to że są one takiej samej długości, idealnie do siebie pasują. Jest to metaforą mojego życia i tego, jak bardzo zwracam uwagę na szczegóły, ten trójkąt jest odzwierciedleniem mojego perfekcjonizmu, ale nie do końca- w środku znajduje się róża. Róża oznacza w tym przypadku delikatność, ale i zarazem chaos, jej płatki są nierównomierne i nieparzyste, to zupełnie tak jak...Mój chłopiec: o kurde, ale fajny pterodaktyl, wydziarasz mi go?
Tak, oprócz dziarek zajmuje się customem ubrań z drugiej ręki i maluję obrazy na płótnach. To jeden z moich ostatnich, wymiary czterdzieści centymetrów na pięćdziesiąt. Oprócz tego rozwijam się artystycznie jeszcze w kilku kierunkach, ale póki co nie ma czym się popisywać (jeszcze), więc nie będę zapeszać.
Ciekawostka specjalnie dla Ciebie 🕷️🤺#shitfact119 Współcześnie kawior uchodzi za jeden z najbardziej pożądanych przysmaków, w ślad za tym idą jego wysokie ceny - zajadanie się kawiorem jest jak „symbol przynależności do klasy wyższej". Warto wiedzieć, że przed laty wyglądało to zupełnie inaczej. Sposób pozyskiwania kawioru znali już rosyjscy rybacy w XII wieku, tyle że. nikt nie zwracał na niego szczególnej uwagi. Mało tego, uważano go po prostu za „jedzenie dla biedoty". Potrzeba było sporo czasu, by to się zmieniło na Kreml kawior zawitał dopiero w XVI wieku za sprawą Iwana IV Groźnego. I nagle okazało się, że nie je się go całymi miskami, np. z owsianką, a w towarzystwie najlepszej wódki lub szampana. Taka zmiana.
Ask znowu usunął mi odpowiedź, mimo że była ona zgodna z regulaminem tego portalu. Nie wiem czy moderatorzy nie lubią jak się rozpisuje, czy nie lubią mojej twórczości- ale jeśli macie jakiś problem to dobrze by było uzasadnić swoją decyzję. Nie dziwię się, że coraz więcej osób przestaje korzystać aska, skoro takie rzeczy nie są tutaj rzadkością.
Możecie mi jakoś pomóc? Z każdą dziewczyną miałem niepowodzenie padały ostre wyzwiska i groźby, żadna z mojej okolicy mnie nie lubi znają też mój charakter dobrze. Najgorsze teraz przede mną bo zaraz mam 20 lat czy to źle? Jednym słowem to jest mój problem z którym nie mogę sobie poradzić.
Nie wiem czy ktokolwiek na asku jest w stanie Ci pomóc, jeśli Twój problem wynika z Twojego charakteru i tego jak traktujesz innych ludzi. Myślę że, najlepszym rozwiązaniem byłoby umówienie się do psychologa i rozmowa- bardziej obszerna niż te parę zdań, które napisałeś mi w pytaniu. Dobrze by było zastanowić się nad samym sobą, spojrzeć na siebie bardziej obiektywnie, znaleźć przyczynę i skutek, a następnie popracować nad samym sobą i zmienić swoje mechanizmy obronne/niektóre zachowania. Jeśli masz 20 lat, to jeszcze sporo życia przed Tobą, ale to od Ciebie tak naprawdę zależy jaki będziesz dla innych ludzi i jak Cię oni zapamiętają.