Ogólnie, to wyglądał tak, że miałam radio, potem chirurgię, na której nauczyłam się wiązać węzły chirurgiczne (przypominam, że nadal nie umiem wiązać butów), a teraz nakurwiam farmę.
Raczej nie. Jak ktoś zrobi/ma coś fajniejszego niż ja, to raczej czuję podziw. Jak ktoś wybiera coś/kogoś innego zamiast nie, to ewentualnie może być mi przykro, ale nie jestem zazdrosna. xd
Jakiego kawałka zdarzało Ci się słuchać najczęściej w 2016 r.?
Najbardziej w tamtym rokiem kojarzy mi się "Deszcz na betonie", bo to były moje pierwsze wyjazdy do Warszawy, najdłuższe wakacje, a potem "For Evigt", bo to Dania i moja pierwsza podróż autostopem. Ale wydane w tamtym roku i bardzo mocne wyróżnienie też dla "Biegnij dalej sam", "Mississipi w ogniu" (na te już miałam fazę, jak byłam w Warszawie), no i "Wataha", to też wakacje i Męskie Granie. No i jeszcze ogromne wyróżnienie dla "California dreaming", bo to chyba wtedy to było na Slot TV i bardzo mocno się w Sloty i wakacje wpisało.
O, ostatnio o tym dyskutowałyśmy w szpitalu, jak powiedziałam z Sandrą, że na kolosie z parazytów mamy węgorki i tęgoryjce. Bardzo lubię chodzić boso po ogrodzie w domu. Jak chodzisz boso, możesz zarazić się nicieniami penetrującymi przez skórę - Ancylostomatidae i Strongyloididae. Także w sumie przypał.
W sumie, to nie, to był dość spokojny dzień w szpitalu - nic nie wylądowało na stole, żadnej eutanazji, żadnych wypadków, kolki tylko z leczeniem zachowawczym...