czytasz jeszcze jakieś książki oprócz fantastycznych i młodzieżowych ? ja w sumie z każdego rodzaju :D
Głównie literatura podstawowa i uzupełniająca dla przedmiotów obowiązujących na danym semestrze z zakresu szeroko pojętej medycyny weterynaryjnej, a na stoliku obok leży prawie skończony "Pargraf 22 bis", przeczytana w połowie "Mistrz i Małgorzata", "Lżejszy od fotografii"o Ciechowskim Piotra Stelmacha... No i jedyny egzemplarz, który możemy zaliczyć do "książki fantastycznej i młodzieżowej", bo to zbiór opowiadań "Szpony i kły" w uniwersum Wiedźmina, które w wakacje czytałam sobie w Bieszczadach, a zostało mi jeszcze jedno króciutkie opowiadanko.
Opisz swoje najlepsze wspomnienie z ostatniego roku szkolnego/akademickiego.
Ok, czyli 2 rok. To jak po zapierprzu kolosowym w listopadzie/grudniu zrobiliśmy Wigilię w Raszynie i było supi. Albo jak po ostatnim egzaminie w (na razie) najgorszej sesji, czyli tej letniej, poszliśmy nad Wisełkę na piwko, wszyscy razem. Z tego wynika, że najfajniej jest, jak mamy 23372886 kolosów/egzaminów/zaliczeń, a potem idziemy wszyscy razem pić. A, no, ale jeśli praktyki wliczamy do roku akademickiego, to jednak wybieram 2 tygodnie z kotikami, fokami i pingwinami we Wrocławiu,
Teraz. Ale, słuchajcie, uczyniłam progres w stosunku do poprzedniej sesji, bo tam wpierdalałam całą dużą (300g) milkę na raz, a teraz mi starcza na 2 dni.
(To pytanie sprzed miesiąca) Absolutnie nie lekceważę sytuacji i bardzo mi przykro, ale zgon (łac. exitus) następuje dla danej osoby tylko raz i nie można umrzeć "znowu".