Mogę tylko sobie wyobrażać, myślę, że ciężka i odpowiedzialna, ale taka opinia to raczej nie nowość. Mogłabym być jak najbardziej, gdybym tylko umiała wykrzesać swój potencjał.
Nigdy u mnie pod blokiem nie było kota, a teraz od miesiąca kręci się koło ludzi kot. Wychodzę z klatki muwię kici kici a on wyskakuje zadowolony z żywopłotu podchodzi do mnie ja daje mu jeść, ale on nie i je, ja odchodzę a on idzie za mną, po chwili przesztaje, powiedz co mu jest?