the boys, dom który zbudował jack, dimension 404, parasite (film z tego roku), teraz ostatnio oglądam into the dark i jest świetnie.
urwanie głowy. poznaje mnóstwo nowych ludzi i miejsc, uczę się nowych rzeczy, odnawiam stare znajomości. generalnie cały czas jestem w biegu, przyjemne uczucie
nic. poznałam kilka fajnych osób z którymi do tej pory utrzymuję kontakt, zdarzyło się trochę pojebów. najlepszą osobę poznałam przez przypadek na asku, hehe
za kilka dni jadę na drugi koniec polski
odrywam skórki przy paznokciach (te suche z ust też), strzelam palcami i żyję od jednego zmartwienia do drugiego. nie wiem czy się czegokolwiek pozbędę bo od zawsze tak mam
dopóki siedzę w domu to nie jest najgorzej. problem zaczyna się gdy muszę wyjść na zewnątrz, bo już kilka razy mi się zdarzyło, że przez upał mdlałam na ulicy
the boys to mój faworyt
no niby jestem ale generalnie wolę spędzać czas na bardziej "żywych" portalach, grać na kompie albo czytać. na asku nic się nie dzieje od 2017.
rozmowy z aohiem
nie, wolę inteligentniejszą rozrywkę