Nie pytajcie mnie o maturę. W szkole z matematyki szło mi całkiem w porządku, nie narzekałam, nigdy nie miałam problemów. Dostałam dzisiaj arkusz i tak mi źle poszło, że wolę o tym nie myśleć. Nie sprawdzam, czekam na wyniki.
Odkąd zaczęłam robić paznokcie, miałam migdałki, a jak byłam w poniedziałek to poprosiłam kosmetyczkę, żeby mi zrobiła trumienki. Podobają mi się bardzo migdałki, ale jednak trumienki wygrywają :)
Gdybym się bardziej przykładała to mogłabym mieć o wiele lepsze oceny, ale z drugiej strony nie mam też na co narzekać. Szkołę ukończyłam i to najważniejsze :)