Jeśli kobieta stroi miny to umiałbyś ją nastroić tak jak nastroić umiesz struny w gitarze by gitara nie była rozstrojona 😉😁

Gitary mam dwie takie ze strunami brzdąkającymi, jakoś od czasu do czasu je stroję, podobno dobrze mi to wychodzi. Słuch mam dobry, natomiast głos niezbyt, dlatego stroić mogę, a śpiewać nie powinienem. Z kobietą w pewnym sensie jest podobnie jak z gitarą. Tak jak gitary niby są takie same, to jednak każdą nieco inaczej się stroi. Podobnie z kobietami: niby kobieta to kobieta, a z każdą jest nieco inaczej. Żeby mężczyzna z kobietą się zgrał i nie było między nimi dysonansu wymaga to dużo czasu, cierpliwości i chęci. Natomiast gdy już się dobrze ze sobą zgrają to wtedy jest coś pięknego i niepowtarzalnego na świecie. Myślę, że nie każdą kobietę mógłbym nastroić jak struny w gitarze, ponieważ bywają charaktery, które ze sobą w żaden sposób nie współgrają. Bywają kobiety niczym na „Poskromieniu Złośnicy” -i taka poskromiona złośnica może być dla mężczyzny największym skarbem na świecie. Jednak są też takie, przy których gra niewarta jest świeczki, ponieważ poskromić się nie da. Prędzej facet do psychiatryka trafi niż z taką wredną wspólny język znajdzie 😁