Lubisz być klepana po tyłku?
Tak najbardziej, to lubię być klepana po plecach. Zwłaszcza wtedy, gdy ja w pocie czoła pracuję, a klepiący, w imię celów wyższych i dobra wspólnoty, pochwala moje poczynania i zagrzewa mnie tym gestem do dalszej "walki". No po prostu poezja.