#tulpa

Jakieś półtora roku temu przyszedł do nas do pracy stażysta. Chłopak cichy, wręcz zamknięty w sobie i wycofany, albo to było takie wrażenie, skryte pod maską "nie interesujecie mnie". Jako koneser ludzkich umysłów zaczęłam go natrętnie zagadywać. Może też trochę po to, aby pokazać otoczeniu, że każdego da się otworzyć. Może i po to, aby udowodnić sobie raz jeszcze, że na każdego potrafię wywrzeć mniejszy lub większy wpływ. Na początku raczej z czystego eksperymentu. Później nie mogłam się go pozbyć. Bywały chwile, że brakowało mi nawet przestrzeni osobistej, bo chodził za mną jak cień. Zaczynało denerwować mnie zyganie moich koleżanek w pracy "może się zakochał". Miarka przebrała się, kiedy chciał natrętnie odprowadzać mnie do domu. Raz nawet powiedziałam, że pójdę do sklepu po fajki, ale nie zrozumiał aluzji. Przeszedł ze mną naokoło całego szpitalnego placu. Myślałam, że się wścieknę. Nauczona od kilku lat nie sprawiać nikomu przykrości, któregoś dnia nie wytrzymałam i powiedziałam "nie stój ciągle nade mną". Reakcja była dziwna. Obraził się, stał się opryskliwy i denerwujący, ale chyba wolałam taki stan rzeczy niż to ciągłe nękanie mojej przestrzeni.

---

Po pewnym czasie zaczęłam go lubić. Okazało się, że mamy wspólne zainteresowania, że potrafi słuchać (lub udawać) i rozgadał się na dobre. W sumie przestałam zważać na głupie komentarze koleżanek z pracy. Zauważyłam, że nawet przyjeżdża o wiele wcześniej niż wszyscy, a te rozmowy serio sprawiały mi przyjemność. Nawet zwierzyłam się z wielu rzeczy o których wiecie tylko Wy. Od dłuższego czasu przestała mi przeszkadzać jego nad-obecność, a widziałam też, że i on trzymał zdrowszy dystans na ile to możliwe.

---

Z końcem grudnia nie przedłużono mu umowy. Co dziwne, starałam się dawać mu całkiem dobre rady żeby został, ale sam wykopał pod sobą dołek. Wydaje mi się, że słuchał nie tych co potrzeba i że za bardzo zawierzył swojej udawanej obojętności, że domniemane zwolnienie go nie obchodzi. Jednej cechy się nie pozbyłam; ciężko przedstawić mi mylny obraz, także uważam, że było zupełnie odwrotnie. No i go wyrzucono, można powiedzieć "wedle życzenia". To trochę kiepskie, zważając na to, iż ludzie o takim charakterze jak on potrzebują być ciągle w otoczeniu kogoś, kto będzie nakręcał to życie za nich samych. Gdyby pisał tyle, ile czyta książek być może ktoś z nas nawet stałby się bohaterem jednej z nich. Myślę, że nawet to przeczyta, bo był tutaj. Myślę, że ciekawość nie dała mu przejść obok tego obojętnie. Myślę nawet, że powierzyłam to miejsce w dobre ręce ufając że zostanie to między nami. Ale myślę, że się do tej obecności nie przyzna. Tulpa nigdy się nie myli?

View more

1. Nie, tulpy nie można zabić, ponieważ nie żyje ona w takim samym sensie, jak żywe stworzenie. Może jednak pozostawać w uśpieniu lub przestać istnieć.

---

2. Tak, tulpa może być agresywna, jednak to bardzo rzadko spotykane, ponieważ zazwyczaj tulpa nie ma celu w tym, by żyć w niezgodzie z hostem - gdy host i tulpa się dogadują mają w tym o wiele więcej korzyści, niż podczas ciągłych kłótni.

---

3. Z reguły zalecamy, aby podczas tworzenia tulpy stan emocjonalny przyszłego hosta był stabilny. Jeśli czujesz się słaba psychicznie, ale stabilnie, to możliwe, że obecność tulpy zadziałałaby terapeutycznie. Z drugiej jednak strony stworzenie tulpy nigdy, podkreślamy: nigdy, nie zastąpi towarzystwa osób z zewnątrz, a w skrajnych przypadkach może spowodować jeszcze większy eskapizm. Możliwe, że powinnaś skonsultować ten pomysł z terapeutą lub psychologiem - specjalistą, który będzie w stanie nakierować Cię na właściwą decyzję.

View more

Istnieją dwa takie ASKi.
@KubaGR571 <------ Kuba inspirował mnie od początku mojej przygody z ASKiem. To dzięki Niemu nauczyłam się rozbudowywać wypowiedzi i nie ograniczać znaków do minimum (tak/nie/nie wiem). Nauczył mnie też sprawy poważne zamieniać w żart. Numer jeden jeśli chodzi o ulubione ASKi. <3
@moja_tulpa <------- Tulpa za to inspiruje mnie ciągle. Nie wiem, na czym to polega, ale bardzo dużo się od Niej nauczyłam i w tym również odpowiadać, nie oszczędzając klawiatury. Zaskakuje mnie Jej polszczyzna, to, że z łatwością dobiera słowa.
To te dwa ASKi poznałam na początku prowadzenia tego konta i z nimi będę się utożsamiać do końca.
Z całego serduszka polecam i Kubę, i Tulpę.
Kuba ----> mądre odpowiedzi, często w śmieszkowym stylu.
Tulpa ----> mądre odpowiedzi w oryginalnym wydaniu.

View more