#xxx

Yes, when I was 16. My friends and I went to an adult theatre located in the "Combat Zone" in Boston. I do not remember anything about the xxx movie but I vividly remember the unusual behavior of many patrons in attendance. I won't go into details, but just about any tawdry and sexually explicit act you can imagine was real time, in public, for all to witness. The other thing I recall is when we left the theatre we were greeted by a member of the Boston Police Department who asked us what we were "doing" and then gave us a "shit eating grin" and walked away. Dude... we were busted big time. lol 😱

---

But, the question remains, why do I not remember anything about the movie but recall, in graphic detail, all of the obscene behavior occurring in the theatre while the movie played and then getting busted by a cop as we left the theatre? I suppose claiming that the movie wasn't one of Hollywood's finest would be a gross understatement, right? hahahaha 🤪🤪🤪🤪

View more

A atakujesz go faktycznie? Pamiętaj, że on może mieć sporo problemów sam ze sobą i każdą próbę rozmowy będzie traktował jako atak. Jeżeli nie dociera do niego próba rozmowy na zasadzie "słuchaj, chciałabym z Tobą porozmawiać, od jakiegoś czasu nie czuję się dobrze z xxx, odbieram to jako xxx, to sprawia, że czuję xxx, zależy mi na Tobie, ale xxx", no to nie wskórasz nic więcej, to jest dorosły mężczyzna, a nie dziecko, powinien zrozumieć prosty przekaz, powinien chcieć z Tobą to przedyskutować i znaleźć rozwiązanie.

---

Ja rozumiem, że to nie jest łatwe i człowiek zawsze chce zrobić wszystko, żeby spróbować coś naprawić, ale pamiętaj w tym przede wszystkim o sobie.
Nie twierdzę, że to jest z góry przekreślone, ale nie poświęcaj też całego swojego życia na ratowanie czegoś, co nie działa z kimś, do kogo nie da się dotrzeć.

View more

Definitiv und zu 100% nein.
Stell dir vor eines schrecklichen Tages steht die Polizei vor dir und nimmt dich fest. Du wirst angeklagt xxx umgebracht zu haben und wenn man dich verurteilen sollte, droht dir die To:desstrafe. Du weißt zu 100% dass du nichts getan hast, aber die Beweise gegen dich sind erdrückend und du wirst tatsächlich verurteilt und hingerichtet. 2 Jahre später kommt heraus, dass du gar keine Mörderin bist und absolut unschuldig. Tja, sehr doof dass du jetzt tot bist. Gäbe es die Strafe nicht, würdest du vermutlich 2 Jahre im Gefängnis gesessen haben und wärst nach Bekanntgabe des wahren Mörders ein freier Mensch, mit einer stattlichen Entschädigungsgeldsumme.
Version zwei ist zwar auch echt richtig doof irgendwie, weil du hast zwei Jahre im Knast gesessen, aaaber du bist nicht tot und kannst den Rest deines Lebens genießen.

View more