#z

Marcelinę (z jej nietypowym jak na muzyczne standardy głosem i cudownym ogólnym kształtem) uwielbiam od czasów gimnazjalnych, gdy przeczytałam o niej w magazynie Trzynastka. Kochałam ją na długo przed "Karmelove" i na długo po nim. Jest dla mnie inspiracją, jeżeli chodzi o cieszenie się życiem, naturą, sportem i jedzeniem. Na nadgarstku mam aktualnie zegarek od niej, w audiozbiorze płyty z autografem, w kolekcji analogowe zdjęcia, które robiłam w trakcie jej występów. No uwielbiam ślicznotę i w polskiej grupie nie widziałam i nie widzę siebie z nikim innym (a nikogo innego też z nią nigdy nie widziałam).

---

Btw. Marcelina wraz z Przemkiem Corso (to taki ziom co pisze książki przygodowe dla dzieciaków na przykład) stworzyła cudowną książkę dla najmłodszych - ilustracje wyszły spod rąk Marceliny właśnie, tekst też jest po części jej zasługą. W środku dużo dobra, pochwała przyjaźni, odwagi, miłości do natury, troski o nią i dziecięcego ducha (książka również dla dorosłych). Ciekawostka - główne bohaterki inspirowane są pociechami Marcelonka i Przemka. ✌️

View more

Bym ją dobrze wykorzystał przez tą jedną noc haha .. Ale jej chłopak nie wygląda na palacza, zwłaszcza cygar hahah, a jeśli nawet to chętnie się podzielę haha .. Przy okazji udzielę porady @Kibic_Legii_Warszawa .. Jeśli zamierzasz palić cygara, czy Ty, czy Tomasz, musicie wyposażyć się w humidor który zapewni cygarom odpowiednią wilgotność, na poziomie 70% .. Do tego będziecie potrzebować specjalnego płynu do nawilżaczy marki Xikar. Jest to specjalny roztwór glikolu, który gwarantuje utrzymanie 70% wilgotności w humidorze, by cygara nie paliły się jak słoma, tylko dobrze dymiły. Do czarnego nawilżacza którego zaznaczyłem strzałką z wlewacie kilkanaście kropel płynu, to gwarantuje odpowiednią wilgotność cygar. Niektórzy idioci, zamiast roztworu glikolu, leją do nawilżaczy kranówkę, przy 70% wilgotności w humidorze rozwija się grzyb, i durnie palą cygara z pieczarkami. Kunsztu palenia cygar, uczcie się od najlepszych.. Salut😎🥃

View more

Johnny ma niesamowity kontakt ze swoimi fanami, których uważa za swoją rodzinę (często podkreśla, że nie ma fanów, tylko krewnych) i osoby, którym zawdzięcza swój sukces w branży filmowej. Uwielbia się z nimi spotykać- najchętniej z każdym z osobna spędziłby przynajmniej godzinę na rozmowie, każdemu dałby autograf, co prowadzi do powszechnie spotykanego na różnych eventach zjawiska, kiedy ochroniarze Johnny’ego muszą go odciągać, a czasem wręcz go wynosić z danego pomieszczenia, bo w przeciwnym razie Johnny spędziłby całą dobę z fanami- nieważne, czy w grafiku jest jeszcze jakiś wywiad, występ czy cokolwiek innego. Johnny darzy swoich fanów ogromnym szacunkiem i trzyma każdy upominek, który od nich dostaje.
„Nigdy nie przepadałem za słowem „fan”, ponieważ to są moi pracodawcy, moi szefowie. Myślę, że nadszedł czas, żeby studia zrozumiały, że to Wy jesteście szefami, a nie oni”.

View more