Weszłam... ojciec leżał na kanapie znowu pijany. - Cholera!- krzyknęłam i pobiegłam szukać mamy w sypialni Szybko wbiegłam po schodach na gorę. Pociągnęłam za klamkę od drzwi. Były zamknięte. - Otwórz to ja- powiedziałam przez drzwi. Usłyszałam dźwięk otwieranego zamka. Nacisnęłam klamkę i weszłam. Zobaczyłam mamę siedzącą na podłodze. Płakała... - Zrobił ci coś?! Uderzył cię?!- zapytałm ostro Nie mogłąm opanować wściekłości. Ojciec chodził na terapię ale jak widać nie pomogło mu to. Nadal pije i znęca się nad nami. Miałam dość. Ale musiałam być silna dla mamy. Usiadłąm obok niej i mocno ją przytuliłam. - Już dobrze jestem tutaj wszystko będzie dobrze- powiedziałam cicho. Chyba sama w to nie wierzyłam - Musisz go zostawić, nie możemy tak dłużej żyć. Spójrz jaka ty jesteś wykończona. Od rana do wieczora pracujesz. A w domu mąż sadysta.Pomyślimy co z tym zrobić. A teraz pakuj się jedziemy do ciotki- mówiłam dalej Mama spojrzała na mnie i wyszeptała - dziękuję Pomogłam jej wstać, dojść do siebie i spakować się. Po 20 minutach byłyśmy już w drodze do ciotki. Lubię ciocię Agatę jest jedną z najbliższych mi osób. Zawszę mogę na nią liczyć. Dzwoni prawie codziennie i dowiaduję się co u nas. Zaparkowałam samochód przed jej domem. Wysiadłyśmy z mamą ja wzięłam torby. Ciocia już na nas czekała w drzwiach. Od razu mama rzuciła się siostrze ramiona.