Proszę, powiedz mi, że tam na samym dole jest miękko; że będę mogła odbić się jak na trampolinie i wznieść ponad cały ten ból. Proszę…
Czuję, jak się tlę i roztkliwiam, choć moje myśli płoną boleśnie.
Czasem chciałabym zniknąć. Zapomnieć, że istniałam. Nie czuć tej złości, która mnie przepełnia.
Już za moment przyjdzie wiosna. Promieniami słońca osuszy Twoje łzy.
Zapadła cisza. Taka, która nie zwiastuje żadnej burzy. Cisza, w której wreszcie można się zakochać.
Przy Tobie jestem szczęśliwa, mimo że życie nieustannie próbuje być przeciwko nam.
Co Cię powstrzymuje przed życiem, którego pragniesz?
Wierzę, że jeszcze kiedyś gdzieś wydarzy się koniec, którego ja będę początkiem.
Żyłoby się nam o niebo lepiej, gdybyśmy przestali kojarzyć szczęście wyłącznie z czymś wielkim.
Jestem wdzięczna za to, że mogłam poznać życie od tej beznadziejnej strony. Dzięki temu, teraz potrafię dostrzegać jego pozytywne aspekty i cały ogrom możliwości.
Czuć, doświadczać i kolekcjonować dobre wspomnienia.