Zawsze będę się o Ciebie troszczyć, czy chcesz tego czy nie. Im dłużej o tym myślę, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie jest to zależne nawet ode mnie. Weszło mi to w nawyk, jak oddychanie. Choć czasami brakuje mi sił, powtarzam sobie, że nie warto. To wszystko jest silniejsze ode mnie.
Najlepiej wcale. Prędzej czy później wszystkie drogi ucieczki się skończą, wtedy zostajemy na lodzie, przyzwyczajeni do stałych ucieczek. Jestem zwolennikiem likwidowania wszystkich przeciwności losu. Nie uciekam, walczę.
Katharsis. Oczyść się w tym wpisie. Wyrzuć coś z siebie.
Najważniejsze jest życie w zgodzie ze sobą. Często nasze decyzje kierowane są tym, co zostaje nam narzucone. Bo tak wypada, bo tak trzeba, albo jeszcze gorzej; co powiedzą inni. Kierujemy się utartymi schematami, mimo dwudziestego pierwszego wieku boimy się odmienności. Boimy się braku akceptacji, boimy się być sobą.
Wystarczy czasami dwa razy pomyśleć nad popełnianym czynem. Niestety nie gwarantuje to nieomylności, każdy popełnia błędy. Osobiście wolę żałować błędów, niż tchórzostwa i strachu, przed popełnieniem gafy.
(...) wziął mnie w ramiona, pieszczotliwie odgarniając mi włosy z twarzy. Coś we mnie nagle pękło. Po policzku jak lawina spłynęły rozpalone łzy. - Jeżeli Cię stracę - rzekł półgłosem - stracę wszystko.