Co sądzisz o dramach o wizerunek na fikcji?
Powiedziałabym, że jest mi to obojętne, ale...
Dramy wizerunkowe nie toczą się tutaj od dziś, a od nastu lat gdy jestem na fikcji. Dziwi mnie jedynie, że po tak długim czasie ludzie nie nauczyli się jeszcze wyznaczać sobie własnych granic w prywatności. Fikcja polega na zabawie, odcięciu się od tego realnego świata. W jaki sposób odcinacie się od tego realizmu, jeśli jest on Waszym tematem przewodnim? Dziewięćdziesiąt procent rozmów tutaj toczy się tylko i wyłącznie autorsko, ludzie dają sobie za wcześnie za duży kredyt zaufania i kończy się to w taki, a nie inny sposób.
Każde działanie niesie za sobą konsekwencje a mi zawsze powtarzano, że co raz pojawi się w internecie, to w nim pozostaje. Miejcie choć trochę poszanowania dla własnej prywatności w całym tym syfie, który dzieje się wokół. Gnojenie, szantażowanie i wynajdowanie informacji prywatnych o kimkolwiek jest chore, dlatego proszę - uważajcie na siebie.
Na fikcji roi się od wielu nieprzyjemnych ludzi. Miejcie oczy szeroko otwarte na to, kogo obdarzacie zaufaniem. Sama nieraz przejechałam się na ludziach stąd, szczególnie w kwestii realnego życia, które później z tego powodu ucierpiało.
Wyciągnęłam wnioski z własnych błędów, uczcie się na moich, by nie popełniać takich samych.
Jeśli chodzi o sprawy stricte wizerunkowe - bądźcie tutaj sami dla siebie. Zdanie innych o wykreowanych przez Was postaciach nie ma znaczenia. Wszystko, co tutaj tworzycie, powinno sprawiać radość tylko i wyłącznie Wam. Jest tutaj tyle pięknych kont, tylu twórców, którzy dzielą się ze sobą kreatywnością i pomysłowością. Nigdy nie uda się zadowolić każdego z osobna, ludzie są zbyt zrzędliwi, a fikcja stała się dziczą, w której każdy wizerunkowo walczy o przetrwanie.
W tym sęk - czy potrzebnie?
Dramy wizerunkowe nie toczą się tutaj od dziś, a od nastu lat gdy jestem na fikcji. Dziwi mnie jedynie, że po tak długim czasie ludzie nie nauczyli się jeszcze wyznaczać sobie własnych granic w prywatności. Fikcja polega na zabawie, odcięciu się od tego realnego świata. W jaki sposób odcinacie się od tego realizmu, jeśli jest on Waszym tematem przewodnim? Dziewięćdziesiąt procent rozmów tutaj toczy się tylko i wyłącznie autorsko, ludzie dają sobie za wcześnie za duży kredyt zaufania i kończy się to w taki, a nie inny sposób.
Każde działanie niesie za sobą konsekwencje a mi zawsze powtarzano, że co raz pojawi się w internecie, to w nim pozostaje. Miejcie choć trochę poszanowania dla własnej prywatności w całym tym syfie, który dzieje się wokół. Gnojenie, szantażowanie i wynajdowanie informacji prywatnych o kimkolwiek jest chore, dlatego proszę - uważajcie na siebie.
Na fikcji roi się od wielu nieprzyjemnych ludzi. Miejcie oczy szeroko otwarte na to, kogo obdarzacie zaufaniem. Sama nieraz przejechałam się na ludziach stąd, szczególnie w kwestii realnego życia, które później z tego powodu ucierpiało.
Wyciągnęłam wnioski z własnych błędów, uczcie się na moich, by nie popełniać takich samych.
Jeśli chodzi o sprawy stricte wizerunkowe - bądźcie tutaj sami dla siebie. Zdanie innych o wykreowanych przez Was postaciach nie ma znaczenia. Wszystko, co tutaj tworzycie, powinno sprawiać radość tylko i wyłącznie Wam. Jest tutaj tyle pięknych kont, tylu twórców, którzy dzielą się ze sobą kreatywnością i pomysłowością. Nigdy nie uda się zadowolić każdego z osobna, ludzie są zbyt zrzędliwi, a fikcja stała się dziczą, w której każdy wizerunkowo walczy o przetrwanie.
W tym sęk - czy potrzebnie?