Dla Mnie nie ma nic bardziej prostackiego od nazywania kobiety dupą. Jeżeli kobieta jest zajebistą dupą to może Wy Panowie, którzy używacie takich epitetów jesteście... zajebistymi ch*jami? A co do tego programu na TVN 7 (Bo rozumiem, że anonowi chodzi '40 kontra 20' czy jak to się tam zwie) to owszem zdarzyło mi się raz czy dwa razy włączyć na to dziadostwo. I nie mogę wyjść z podziwu, że tv, internet nadal promuje - albo inaczej.. stawia za wzór czy kanon piękna kobietę, która jest zrobiona od góry do dołu wpędzając tym samym w kompleksy inne kobiety, które zwyczajnie nie mają pieniędzy od sponsorów na korzystanie z dobrodziejstw (!?) medycyny estetycznej, diety pudełkowe, siłownie, trenerów personalnych i innych bzdetów. A najgorszym aspektem w sumie w tym wszystkim jest to, że większość facetów naogląda się takich 'dup' w tv czy na pornhubie, a potem wymagają od swoich partnerek czy jakiejkolwiek innej dziewczyny zrobienia sobie cycków jak u Pameli Anderson i ust jak u glonojada żeby wyglądała przy Nim 'jak człowiek' samemu przecież nie wyglądając jak ósmy cud świata.
'Był czas A z pleców wyrastały skrzydła W tym nierealnym zawieszeniu Między drogą a piorunem Kierowaliśmy się sercem nie rozumem.' https://m.youtube.com/watch?v=oJv3ty1Y4yc ❤
Kiedy byłam młodsza lubiłam oglądać jakieś komedie romantyczne, w których nieskazitelna uroda, piękno umysłu i dobroć głównego bohatera zawsze zwyciężała i dlatego też siłą rzeczy zaczęłam marzyć o tak wielkiej i oddanej miłości, jednak im byłam starsza tym bardziej docierało do Mnie że takie miłostki, historyjki z happy endem zdażają się tylko właśnie w takich filmach, bajkach i brazylijskich telenowelach, więc koniec końcu oglądanie tego typu rzeczy po prostu zaczęło mnie nudzić i zarazem obrzydzać, bo przedstawiany obraz kompletnie mijał się z rzeczywistością. Nie gustuję też w polskich produkcjach, ponieważ uważam, że polscy aktorzy nie są wstanie oddać i przekazać właściwych emocji odbiorcy, że większość ludzi nazywana 'aktorami' tylko czeka na grube tysiące za ich jałową grę. Teraz? Teraz jeżeli oglądam jakiś film to jest to science-fiction typu 'gwiezdne wojny', których kiedyś normalnie za Chiny ludowe bym nie obejrzała i kompletnie nie rozumiałam fenomenu jakim szczyciła się saga, a teraz? Mogłabym na okrągło oglądać. Drugim takim gatunkiem filmowym, po który sięgnę jest film sensacyjny, ze względu na to, że z nich się coś dzieje. Lubię ten dreszczyk emocji oglądając jakiegoś bad boy'a lub kogoś kto po prostu walczy ze złem na ekranie. No uwielbiam! Oczywiście to nie są jedyne gatunki filmowe, po które sięgam, bo nie raz obejrzę jakiś katastroficzny, czy oparty na faktach, czasem obyczajówkę, jednak z wymienionymi wyżej jest mi bardziej po drodze.
Potrafisz się przyznać do błędu, który popełnisz? robisz to od razu czy po przemyśleniu? 😌
Szczerze powiedziawszy jestem dość apodyktyczną i emocjonalną osobą, a co za tym idzie często w parze wybuchowe jak wulkan ze mnie dziewczę, to absolutnie nigdy nie zdarzyło się tak bym nie przyznała się do błędu jaki popelniłam, jednak zanim to zrobiłam i nadal robię muszę uprzednio przeanalizować wszystkie za i przeciw ewentualnej zgody i wydedukować jakby tu zwalić połowę winy na tego, który ten wulkan doprowadził do erupcji. A potem? Przytulas, dobre jedzonko, jakiś trunek i zapominamy o sprawie.
Pod wpływem tego co się ostatnio dzieję, jakie poruszenie związane z zamknięciem portalu nk.pl, naszej fikcji, którą bądź co bądź jedni budowali latami, a inni dopiero zaczynali mnie również wzięło na wspomnienia. 14 lat temu, przełom maj-czerwiec stawiałam swoje pierwsze fikcyjne kroki. Na początku było to konto jakiejś nieznanej laski, które ściągnęłam z grafiki google i miałam je tylko po to by obserwować swoich 'znajomych' ze szkoły, żeby niektórym nawet zaniżać oceny zdjęć, komentować nieprzychylnie itp, a ten pomysł zrodził się od mojej kuzynki, która też bawiła się w takie konto, do którego początkowo miałam dostęp, ale potem zmieniła chyba hasło, albo to ja go zapomniałam. Nie ważne. W każdym bądź razie zapragnęłam mieć swoje i miałam. Jak wcześniej wpominałam to na początku była beka, żeby 'znajomym' trochę pokomentować foty i nie tylko, jednak potem czułam niedosyt i stwierdziłam, że no.. po co mam bawić się w taką dziecinadę skoro mogę poznawać ludzi, nic przecież złego, więc usunęłam ówczesne konto i założyłam sobie nowe z wizerunkiem Vanessy Hudgens, bo uwielbiałam 'High school musical'. Początkowo nie było szału, bo nie wiedziałam jak mam się w tym odnaleźć, ale no cóż.. szłam na żywioł. Nie traktowałam jednak tego na poważnie, nie przywiązywałam się do ludzi, ponieważ szybko pojawili się nowi. I to prześciganie się kto będzie miał najwięcej znajomych.. to było niesamowite! Potem po Vanessie przyszedł czas na Anetę Zając i tu też nic spektakularnego się nie działo, wszystko się zmieniło kiedy poznałam pewnego człowieka, chłopaka, który pomógł mi się odnaleźć. Wstawiał wtedy zdjęcia Mikołaja Krawczyka. Super mi się z Nim pisało, rozmawiało, byliśmy mega zgodnymi przyjaciółmi, nasza relacja wyszła poza sferę fikcyjną. Potem było już tylko z górki, bo poznałam również jego ówczesną partnerkę, z którą też się zaprzyjaźniłam, lecz niestety.. przez moje nie przemyślane zachowanie i słowa straciłam oboje. Pawełku (albo jak wolisz zgredku, tołdi), Lidzia jeżeli jeszcze tu jesteście i jakimś cudem to czytacie wiedzcie, że pomimo upływu lat.. ja o Was pamiętam. W międzyczasie poznałam też innych, z którymi relację wykroczyły poza fikcję. Po prostu zaczęłam patrzeć nie przez pryzmat postaci, nazw, że to konto fikcyjne, a sama fikcja ewoluowała i toteż ewoluowałam i ja. Kolejne konto z nową postacią - Maite Perroni. Z Nią zaczęłam się utożsamiać i ją miałam najdłużej. Wiecie.. 'zbuntowani', 'nie igraj z aniołem' i te sprawy. Pamiętam ten szał na Anahi, Dulce Marię i innych tych gwiazd. Poznałam wtedy mnóstwo osób, które myślałam, że są przyjaciółmi z krwi i kości. Właściwie pierwsze 4 lata były można powiedzieć metodą prób i błędów, bo potem zaczęłam bardziej uważać na to kogo wpuszczam do swojego życia. Martuś.. 10 już lat Nam stuknie na drugi rok. Jak to zleciało. Zawsze będę dziękować losowi, że postawił Cię na mojej drodze, pojawiłaś się wtedy kiedy byłam w najgorszym bagnie. Jestem Ci wdzięczna za te lata kiedy byłaś i nadal jesteś. Zawsze
Wiecie co!? Nie rozumiem o co ten cały rwetes dotyczący naszej-klasy. I o co!? O tych dwóch, trzech znajomych, którzy większość tam miała? No nie powiem.. sentyment jest, tyle się przeżyło, tyle cudownych i złych chwil, jednak warto robić o to wielkie halo!? Ten portal już dawno stracił swoje prawdziwe przesłanie. Fakt, faktem to było najlepsze miejsce by założyć fikcję, ale no.. nie jestem pewna czy jest nad czym płakać, zwłaszcza, że od dłuższego czasu i tak nie było z kim pogadać. Zawsze mnie zastanawiało.. krótka historia, która przeradza się w 'coś', w jakąś głębszą relację - spoko, ale już wymyślać jakieś pseudointeligentne fabuły na milion znaków, która przenosi Nas do średniowiecza czy czasów II wojny światowej no to tu już jest coś nie tak.. fabułę to można sobie przeczytać w jakiejkolwiek książce - tak ja uważam, a nie w miejscu, w którym jak sama nazwa wskazywała MIEJSCEM SPOTKAŃ, ROZMÓW pomiędzy autorami. Ja przez te ostatnie lata zaczęłam się wahać czym jest autorska i luźna rozmowa, bo tak większość mi pogmatwała ten światopogląd, że czasem się zastanawiałam czy aby ze mną jest wszystko w porządku. Ja zaczynałam fikcję rozmawiając normalnie z ludźmi, potem wyszło to słynne pisanie w 'nawiaskach' i do tego się przyzwyczaiłam. Dopiero z 6 lat temu zaczął się ten 'szał' na fabuły. Do dziś nie mogę zrozumieć po co to komu było, bo i tak większość z ludzi, którzy je pisali to zwykli grafomani. I nie powiem.. był czas, że próbowałam jakoś 'iść' za szalejącym tłumem, ale no stwierdziłam, że chcę pozostać tym jednym przypadkiem z wielu, który nie będzie wtapiać się w tłum. I tak większość z tych pożal się Boże fabuł była oparta w ostatnich latach w większości przypadkach na erotyce. I takim sposobem nk zamieniło się w portal pokroju tinder lub badoo. A teraz wielkie halo, bo nk kończy działalność i wszyscy się rozrzucają po różnych portalach byleby dalej bawić się w 'powieściopisarzy'. A wystarczyłoby mieć tego aska, GG i nie potrzebny by był żaden portal. Tyle ode mnie na ten temat.
Nigdy, ale to nigdy, PRZENIGDY nie poświęciłabym wieloletniej przyjaźni dla związku, który może lada moment się zakończyć. Nie, dla kilku pocałunków, namiętnych chwil czy tego przysłowiowego 'rzygania tęczą'. Miałam już raz - no może dwa razy sytuację, w której pokłóciłam się ze swoją przyjaciółką o swoją drugą połówkę, bo mimo wszystko za jedną i za drugą stroną stałam murem, jednak zauważyłam, że to (przynajmniej w moim przypadku) droga do nikąd, ponieważ przez faceta, którego i tak już nie ma w moim życiu x lat straciłabym przyjaciółkę, której mogę naprawdę zaufać, która na przestrzeni tych kilku lat pokazala mi, co to znaczy być w dobrych i złych momentach życia.
Chociaż nie jestem fanką takiego typu przedsięwzięć, bo chodzą słuchy, a właściwie jest to udowodnione, że jest to festiwal plagiatów - owszem oglądałam, jednak tylko sam finał. I generalnie rzecz biorąc jestem zawiedziona wynikiem. Choć jak już powyżej wspomimałam - nie jestem fanką to urzekł mnie jeden występ. Było kilka dobrych, naprawdę dobrych występów, ale ten był najcudniejszy. Mianowicie utwór, który zaprezentowała Bułgaria. Była to w moim odczuciu tak przepięknie zaśpiewana, emocjonalna piosenka, że nic tylko włączałabym cały czas replay na yt i to dosłownie, a sama wykonawczyni? Pierwsze wrażenie zrobiła na Mnie piorunujące. Widać było, że jest osobą skromną, wrażliwą, nie wyróżniającą się z tłumu, ale no cóż.. nie każdy musi wyjść na scenę jako kobieta z zarostem i 'dodatkiem' miedzy nogami. Reasumując.. dla Mnie takim osobistym zwycięzcą jest Wiktorija Georgiewa ze swoją charyzmą i wdziękiem. https://m.youtube.com/watch?v=xORSj7dSfis OSZALAŁAM. 🎵😍
'Jestem dobrą dziewczyną, ze złymi nawykami. Ciągle wplątuję się w historie, które mnie nie dotyczą, bagatelizując istotne dla mnie rzeczy. Niewiele potrzebuję od życia, a ono tak wiele ode mnie wymaga.Miłość uważam za największą siłę, zaufanie za największy przejaw odwagi.Za tymi których kocham pójdę w ogień, ale jeśli ktoś mnie zrani to tym ogniem spalę za sobą wszystkie mosty.'