Witaj, Kuro. Jaka byłaby Twoja reakcja, gdybyś rano, podchodząc do lustra, ujrzała siebie w wersji furry?
Dobra, pora ogarnąć dupę i to konto.
Sporo mam zwierzęcych nawyków, serio. Gdy płaczę, co rzadko się zdarza, no ale jeśli już, to skomlę co mówią, że jest przerażające. Albo odruchowo warczę, gdy ktoś na mnie wpadnie czy coś takiego. Czy też mruczę. Całe dzieciństwo udawałam różne zwierzęta z jedną i najlepszą w tamtym okresie przyjaciółką i na przykład biegałam po korytarzu na czworaka, szczekając, będąc w podstawówce... Zostało mi takich parę dziwnych zachowań, które sprawiają, że ludzie zastanawiają się czy nie złapałam jakiegoś wirusa, no ale raczej nie żałuję i specjalnie nie cierpię z tego powodu, dla mnie to zabawne.
Ale gdybym się pewnego dnia obudziła jako kot na przykład, będąc w tych swoich czarnych dresach i bluzce w paski, robiących mi za piżamę, to na pewno bym się przestraszyła. A raczej przestraszyłabym się tego czy taka już zostanę.
O, wpierw wzięłabym swoją sierść do plastikowej torebeczki, robię tak z sierścią każdego napotkanego futrzaka. A potem... No nie wiem, bo przecież wcale nie jestem zoofilką. Wcale. B)
Sporo mam zwierzęcych nawyków, serio. Gdy płaczę, co rzadko się zdarza, no ale jeśli już, to skomlę co mówią, że jest przerażające. Albo odruchowo warczę, gdy ktoś na mnie wpadnie czy coś takiego. Czy też mruczę. Całe dzieciństwo udawałam różne zwierzęta z jedną i najlepszą w tamtym okresie przyjaciółką i na przykład biegałam po korytarzu na czworaka, szczekając, będąc w podstawówce... Zostało mi takich parę dziwnych zachowań, które sprawiają, że ludzie zastanawiają się czy nie złapałam jakiegoś wirusa, no ale raczej nie żałuję i specjalnie nie cierpię z tego powodu, dla mnie to zabawne.
Ale gdybym się pewnego dnia obudziła jako kot na przykład, będąc w tych swoich czarnych dresach i bluzce w paski, robiących mi za piżamę, to na pewno bym się przestraszyła. A raczej przestraszyłabym się tego czy taka już zostanę.
O, wpierw wzięłabym swoją sierść do plastikowej torebeczki, robię tak z sierścią każdego napotkanego futrzaka. A potem... No nie wiem, bo przecież wcale nie jestem zoofilką. Wcale. B)