❝Pozwól, aby ktoś zaczął Cię zdobywać, walczyć o Ciebie. Aby ktoś czuł, że musi zasłużyć na to, by Cię mieć. Żeby pomyślał, że to właśnie Ty jesteś z tej wyższej półki i że musi sprostać wyzwaniu. Coś, co jest trudne do zdobycia, jest dużo bardziej szanowane i cenione niż to, co samo przychodzi bez wysiłku.❞
❝Życzę nam zbiorowego oprzytomnienia. Zaufania, które pozwoli bez lęku podwinąć rękawy i obnażyć delikatną skórę przed żywym człowiekiem, a on uczyni przed nami to samo i żadnemu z nas w wyniku tego aktu nie stanie się krzywda.❞
❝Ale może właśnie do tego wszystko się sprowadza. Do miłości, która nie jest falą namiętności, lecz decyzją, by poświęcić się czemuś, komuś, niezależnie od tego, jakie przeszkody stoją nam na drodze. I może podejmowanie tej decyzji wciąż, dzień po dniu, rok po roku, mówi więcej o miłości, niż gdyby w ogóle nie było trzeba stawać przed takim wyborem.❞
❝Jak polne kwiaty; musisz pozwolić sobie rosnąć we wszystkich miejscach, w których ludzie sądzili, że nigdy tego nie zrobisz.❞
❝Oddam ci siebie, jeżeli tylko zechcesz moje serce. Mój charakter, moje humorki, łzy i uśmiech. Jeżeli pokochasz to, jak robię głupie miny i popełniam masę błędów. To jak gotuję i prowadzę samochód. Jeżeli pokochasz moją twarz bez makijażu i mnie w brudnych dresach, oddam ci siebie. Będziesz mógł mnie dotknąć, tylko proszę, pokochaj moje wnętrze.❞
❝Nie wiem, nie wiem. Nie znałam siebie i pewnie nigdy nie będę znała. Coś się we mnie ciągle miotało, czegoś chciałam, a nie wiedziałam czego, najgłupsza rzecz, a wyprowadzała mnie z równowagi, pragnęłam się do czegoś przywiązać, a wszystko odpychałam. Ogarniała mnie bez powodu wściekłość, a za chwilę próbowałam daremnie zrozumieć, dlaczego. A wszystkie tęsknoty, jakie mnie nachodziły, wydawały mi się tęsknotami nienawidzącymi. I nie świata, ludzi, życia, lecz samej siebie. Czy zresztą jakakolwiek tęsknota nie jest skierowana do siebie, za sobą?❞