Sama. A kiedy zostałoby mi 5 minut życia poszłabym do Niego. Zaspany otworzyłby mi drzwi. A gdy zostałaby mi minuta życia powiedziałabym krótkie ,, Kocham Cię " po czym opadłabym na zimny beton nie słysząc jak mówisz ,że nie odwzajemniasz tego.
Internet. Żyletkę. Tabletki nasenne.Najpierw nagrałabym wideo gdzie powiedziałabym co myślę o ludziach. Później łyknęłabym tabletki ,a na końcu podcięłabym Swoje żyły krzycząc : ,, NARESZCIE WOLNA "
Starałam się jej pomóc. Powiedziałam ,żeby tego nie robiła ,ale Ona mnie nie słuchała. Jak zawsze. To była tylko i wyłącznie jej decyzja. Chciała , zrobiła. Żałuję ,że jej nie powstrzymałam. Ale przed śmiercią powiedziała mi : ,, Ja będę u góry ,a Ty zostaniesz tu. Zaopiekuję się Tobą. Jeszcze będziesz szczęśliwa."A ja obiecałam ,że nic sobie nie zrobię. Kochałam ją jako przyjaciółkę. Miałam wrażenie ,że zna mnie lepiej niż ja Siebie. Ale odeszła i zostawiła mnie na świecie pełnym chciwości , chamstwa i smutnej rzeczywistości .Nie byłam przy niej kiedy się zabijała. Bolało by mnie to ,że to widzę. A poza tym to co w tym takiego ciekawego ?