ale do fotografowania nie potrzebujesz szkół, większość ludzi sama się w tym kierunku rozwija, a kursy/szkoły biorą dodatkowo, żeby się douczyć tego, czego sami nie są w stanie lub wejść w to 'artystyczne środowisko'. a tak czy siak nie mieć nawet tej matury głupio, więc naprawdę lepiej wyjdziesz idąc np. do zwykłego LO na humana i w międzyczasie robiąc zdjęcia, budując portfolio, a potem ewentualnie myśląc nad tym co dalej. chyba, że masz jakiegoś plastyka w okolicy, to też jest dobra myśl
"Fotografia w modzie" (Keaney Magdalene) jest całkiem ciekawą lekturą, poza tym warto choć trochę liznąć historii - "Mała historia fotografii" (Von Brauchitsch Boris)
od lat sama próbuję ją znaleźć, ale mam wrażenie, że usunęła wszystko z sieci :< niestety nie pamiętam jej nazwiska. wiem, że nazywała się Anna, jej nazwisko zaczynało się Sz-coś-tam i miała rude włosy, często fotografowała nad wodą
ksiazki o tym jak fotografowac . jak ustawiac siebie i aparat . poradnik
na Twoim miejscu nie inwestowałabym w takie książki, bo to strata czasu. kupiłam sobie kiedyś taki poradnik, przejrzałam może kilka razy i od tamtego czasu się gdzieś kurzy. najwięcej da Ci przeczytanie instrukcji obsługi aparatu i praktyka :) poza tym jest w necie wiele stron, na których jest masa przydatnych informacji, bardzo polecam szerokikadr.pl i swiatobrazu.pl, zwykle jak czegoś nie wiem, albo chcę się upewnić, że mam dobre informacje to zaglądam właśnie tam
odkryłam fotografię przypadkiem, przeglądając różne galerie na dA :) jakoś tak wyszło, że wpadłam na profil pewnej Polki mieszkającej w Stanach, która zajmowała się trochę fotografią. bardzo spodobały mi się jej zdjęcia, w ogóle pierwszy raz wtedy dotarło do mnie, że może być to traktowane jako sztuka a nie tylko forma uchwycenia wspomnień z wakacji czy spotkań rodzinnych. siedziałam godzinami na jej profilu, przeglądałam jej zdjęcia, ulubione, itd. z czasem odkryłam conceptual i pojawiła się myśl, że "wow, też chcę tworzyć coś takiego i wywoływać takie emocje, jak te zdjęcia wywołują we mnie". to była końcówka gimnazjum, więc kiedy zapytałam rodziców, czy kupią mi aparat to usłyszałam, że muszę na niego zasłużyć poprawiając oceny i dobrze pisząc test. wywiązałam się z obietnicy, rodzice także i dokładnie 1 lipca 2010r. dostałam swoją pierwszą lustrzankę
czesc ! kupiłam sobie aparat (lustrzanke)sony a58k.nie wiem jak dobrac dobry obiektyw.mogla bys dosradzic?nie wiem jak to wszystko wyglada jak dobierac 'mm' jakis tanszy obiektyw.tak wiem ze pomyslisz ze to bez sensu taki aparat ale chcem sprobowac:) i jeszcze jedno mogla bys polecic ksiazke o foto?
wszystko zależy od tego co chcesz fotografować i jakie masz fundusze :) wybierając obiektyw musisz patrzeć m.in. na zakres ogniskowej (czy ma być zmienno, czy stałoogniskowy? czy np. szerokokątny czy tele będzie lepszy do tego, co chcesz fotografować?), jasność (do f/2.8) oraz to czy posiada autofokus, czy chcesz kupić używany (wtedy warto prosić o sample) czy może nowy i wtedy liczyć się z tym, że będzie droższy... powiedz na czym Ci zależy to może będę w stanie coś podpowiedzieć :) a co do książek, to pytanie, czy masz na myśli takie typowe poradniki o tym jak fotografować, czy może jakieś albumy albo o historii fotografii
klasyczny Chińczyk, bo głupi ma zawsze szczęście i za każdym razem wygrywam :p znajomi nie chcą już w to ze mną grać. no i ostatnio na każdej imprezie gramy w Mafię, ale to już nie planszówka
Działam na analogowym canonie wiec bez problemu, jednka jak mowa o cyfrze to dla mnie wręcz odwrotnie. Canon to czarna magia i dla mnir jest mniej intuicyjny. Jednak to tylko kwestia przyzwyczajenia i co komu leży lepiej w łapce. Dlatego Ty masz Canona a ja Nikona haha :D dasz rade :*
dokładnie! :) dlatego nie lubię jak się tu czasem pojawiają pytania o system właśnie, bo to jednak każdy musi sam zobaczyć, pomacać i zdecydować, co mu bardziej pasuje
No to ja mam np analogowego Canona, którym uwielbiam robić zdjęcia. Jestem Nikonowa i Canonowa hahaha :D kurcze fakt pisałaś kiedyś, że masz sporą wadę.. Jednak focisz, więc i z manualnym ostrzeniem dasz rade!
podziwiam, ja bardzo nie lubię tak skakać między systemami, a czasem muszę, jak np. na zajęcia nie wezmę swojego aparatu i muszę korzystać z Nikona koleżanki :) Nikon przy Canonie jest dla mnie bardzo mało intuicyjny, choć to pewnie kwestia przyzwyczajenia. a z tym ostrzeniem... na wyczucie i jazda! :p nie jest to dla mnie aż tak ważne też, bo Heliosa planuję używać pomocniczo