Czy wiara w Boga=chodzenie do kościoła? Ja szczerze to zwątpiłem w Kościół, a w Boga wierzę. Ludzie mówią, że Bóg kazał chodzić do świątyń, ale dawniej były to nawet namioty na pustyni, a dziś? Pałace wyszywane złotem. Jezus poszedł do świątyni i co zastał? Handel. Dziś też są odpusty pod kościołem.
Kiedyś odpowiadałam na podobne pytanie, które początkowo może rodzić wiele kontrowersji. Ja wierze w Boga całym sercem, moja rodzina jest zaszufladkowana w Kościele - ja używam wiedzy jaką mi przekazuje Pismo Święte po to, aby odkrywać świat, rozwijać sie, troszczyć o bliźniego, nieść przykład i mieć oczy szeroko otwarte - tak samo jak otwarte serce i dusze. Niektórzy bardzo dosłownie traktują słowa, nie doszukują się co się znajduje za kurtyną, "co poeta miał na myśli". To powoduje że dużo ludzi się szufladkuje ślepo.. Bóg dał nam niesamowity instrument jakim jest nasz Umysł - kiedy odczuwamy głód wiedzy, rozwijamy się, smakujemy, budujemy dzieło Bożej Woli. Nikt nie kazał nam zakładać rąk i żyć schematycznie. To nie czyni nas świętymi. Wdzięcznością za dar Boży, jest używanie go z szacunkiem. Nie mówie iż olewanie Kościoła jest czymś szczytnym, jednak nie twierdze że jest to ciężki grzech kiedy nie chodzimy co tydzień na msze. Każdy plecie własne gniazdo, każdy będzie życ z konsekwencjami własnych decyzji. Ja kocham Chodzić do Koscioła jak czuje Obecność Bożą...kiedy tlą się dwie stare świece, dookoła opadają opary z dnia, kościoł zalewa mrok...W tej ciszy słysze szept Boży. To jest Moja Świątynia...ale równie dobrze odnajduje ją w samotności wśród natury. Wiem że słuchanie kazań jest nam potrzebne, ale nie rozumiem ludzi którzy siedzą podczas mszy i rozglądają sie, odwracają patrząc na mnie (zadaja sobie pewnie pytanie z której klatki jestem), szepty, komentarze...oni przyszli zaliczyć dzień w Kosciele czy odnalezc Boga? Bo jesli szukaja Boga, to napewno z takim ich skupieniem nie odnajdą Go, ani ludzie ktorzy ich otaczają nie odnajdą chwili na modlitwe..Podczas mszy miewam uczucie ze to wszystko jest na pokaz, schematycznie aranżowane..Może wiele z Was niezgodzić sie ze mną, ale ja to tak odczuwam i to mnie gryzie. Dlatego wybieram sie do Kosciola w samotnosci. To jest moja mała, prywatna pielgrzymka do Boga. Jezus odnajduje dom w biedzie, odnajdzie swojego ulubieńca w nędzarzu. Złoto nie jest mu potrzebne aby ujrzeć dusze człowieka lub bogactwo jego chęci. Dużo sie pozmieniało od czasów Jezusa, Kościoł zamiast jednoczyć młodych- rozdziela ich, oddalając od niego. Boga ujrzymy w czynie, nie w słowie. Czy aby napewno dzisiaj Kosciol stosuje się do tego? Czy słowa Kosciola równają się czynom? Najważniejsze abyśmy my - wiernie czynili dobro Bożej Woli :) każdy tka własną sieć przeznaczenia... ocenianie,krytykowanie drugiego nie zmieni nas na lepszych ludzi.