Czy łzy zawsze okazują słabość?
Łzy są kroplami krwi duszy, nie okazują słabości... można ronić je kiedy cierpimy lub kiedy cierpi ktoś bliski...w ten czas te łzy spływają po naszym policzku niczym perły. Łzy mężczyzn i kobiet są równie słone, płeć nie wpływa na wstydliwość łez. Razem z łzami wypływa cierpienie, by zrobić miejsce na delikatny uśmiech nadzieji... Łzy są cenne kiedy są objawem chwilowego lęku, cierpienia i słabości...jednak jesli trwają zbyt długo, podtapiają nasz zdrowy rozsądek. Człowiek więdnie, jeśli jest podlewany jest łzami...to jest wołanie o pomoc, zrozumienie, troske..Łzy wysychają, gdy się wchodzi poza próg ludzkiej ostateczności. Najczęściej łzy moczą nasze spojrzenie kiedy myśl przytoczy dobre wspomnienie - którego już nie ma wzraz z nami...częściej niżeli wspomnienie złego. To jest urok ludzkości, która przez wieki jest topiona w łzach, tęsknocie i cierpieniu...niekiedy te łzy napełniają nasze życie inspiracją, uczą działać, walczyć..tworzyć i budować siłe. Nie wszystkie łzy są złe. Bywa że płaczemy z radości, ze śmiechu...to również nie jest okazanie słabości, acz gwałtowny skok emocji.
Najbardziej bolesne łzy są te, które spływają niezauważalne...które w oczach innych są zbyt mało słone, zbyt mało ważne...ta obojetnosc na nasz ból dociska nasze serce do ostatecznych myśli..To są te łzy ktore po pierwszym spłynięciu żłobią ogromne blizny...które nie znikają nawet przy szczerym uśmiechu...
Najbardziej bolesne łzy są te, które spływają niezauważalne...które w oczach innych są zbyt mało słone, zbyt mało ważne...ta obojetnosc na nasz ból dociska nasze serce do ostatecznych myśli..To są te łzy ktore po pierwszym spłynięciu żłobią ogromne blizny...które nie znikają nawet przy szczerym uśmiechu...