Jest to moj kuzyn ale zawsze vylo brat, siostra. Jrst dla mnir najważniejszy.
Byl piątek 13, napisał fo mnir ok 23, nnapisał że idzie fo kolegów... rano, w walentynki dostałam wiadomość że nie żyje, zostal zamordowany. ..
na pewno nie ze mna
no wybacz ale z takich spraw sie nie żartuje i nie mam powodu aby kogokolwiek oklamywać.
was to najmniej powinno interesować, poczytajcie i sie domyślcie :v
to basen wchodzi do mnie.
(y)
chłopaka nie mam dlatego, że go nie szukam. Mam jeszcze czas na miłość, o tych historiach to pierwsze słysze.
Dziewczyny ktore obgaduja nie sa moimi kolezankami a to ze mowia na moj temat swiadczy tylko o tym, ze nie mają mądrych zajęć oraz ze moja osoba bardzo je interesuje ;)
Bartek to moj brat, nie żyje.
No widzisz, mam towarzystwo ktore poprawia mi humor ale tak na prawdę jest mi w chuj ciężko, myśle o tym cały czas i jedyny, szczery usmiech jest wtedy, gdy zdam sobie sprawe ze za niedługo sie z nim zobaczę.
brawo, brawo, brawo!
nadal nie wiecie co było, pierdolicie najwiecej :)
przynajmniej mam zapewnioną pracę, będziesz przychodził/a po mojej zmianie myć podłogi :*
A jak mam sie czuć?
Dzisiaj jest pierwszy miesiąc bez Bartka, nie daje sobie kompletnie rady, wychodze tylko do szkoły, siedzię w domu i nie moge sie pogodzić z tym co sie stało.Cały czas musze udawac przy ludziach ze wszystko jest okej...tak na prawde nie jest i czekam na moment kiedy spotkam sie z nim znów, przytule, uśmiechnę się...nie mam teraz nikogo.
jedna osoba przez jedną, nie zrozumiana przeze mnie sprawe zabrała mi wszystko...kurwa, nie człowiek.
No ale pociesza mnie jedna rzecz...niedługo sie z nim spotkam, będę na zawsze i juz nie będzie opcji aby ktos mi zabrał brata ;)