Tokio Hotel News

Przepraszam Cię bardzo, ale to już jest totalna przesada. Odpowiadanie na pytania to także część naszej thnewsowej "pracy" i też mamy jak największe prawo, a nawet obowiązek się temu poświęcać. Rozumiem, że nie wszystkim może podobać się to co robimy i potrafię przyjąć krytykę, ale to już jest totalna bezczelność. Nikt nie ma prawa decydować o tym, czy mam pisać epopeje na asku czy tłumaczyć wywiad, bo to że w ogóle robię cokolwiek dla fanów już jest z mojej strony poświęceniem i wcale w tej kwestii nie przesadzam - nie ma takiej opcji, żeby ktoś mi pod tym względem rozkazywał i wyznaczał priorytety. Uwierz mi, że sama umiem je sobie wyznaczyć, chciałam ogarnąć aska i pewne sprawy na stronie, a potem zacząć streszczać wywiad, który już leżał u mnie otwarty na jednej z kart. Ale wiesz co? Totalnie mi się odechciało po tym co przeczytałam i nie sądzę, żebym w ogóle miała ochotę się za to dzisiaj wziąć. Przestałam widzieć jakikolwiek sens w spieszeniu się z tym, skoro nie pasuje Ci to co i w jaki sposób robimy, bo pewnie potem poleci tak czy siak fala pretensji, że najpierw kazałyśmy Wam długo czekać, a potem i tak było tylko streszczenie, a nie kompletne tłumaczenie (co nawiasem mówiąc zapowiedziałyśmy wcześniej). Pozwól, że Cię oświecę: w tym wywiadzie nie ma właściwie kompletnie NIC nowego z wyjątkiem kilku krótkich wypowiedzi, NIC co byłoby jakoś szczególnie ważne, żeby o tym informować natychmiast i jak najszybciej tylko się da, dlatego tak długo z tym zwlekamy, bo wolę skupić się na swoim życiu czy szkolnym czy też nawet towarzyskim, niż na próbie zadowolenia fanów, wśród których zawsze znajdzie się ktoś, komu coś nie pasuje i ktoś to wszystko wie lepiej, nie potrafiąc okazać żadnej wdzięczności. A na koniec pozwolę sobie dodać, że ta odpowiedź teraz idealnie pasuje do tego co napisałeś/aś: na głupie pytania rozpisujemy się kilometrami. Poprzednie do tego nie pasowały, dopiero teraz wszystko nabrało sensu :) Tyle z mojej strony, więcej nie będziemy tu publikować żadnych rockpalastowych pretensji. Będzie to będzie, nie będzie to nie będzie i tyle. #soon

View more

Dla fanów zespół bardzo wiele znaczy i dość często reagujemy na nich bądź coś blisko z nimi związanego bardzo emocjonalnie :) W przypadku większości fanów są to długie lata spędzone z zespołem, więc chłopaki z TH są dla nas bardzo ważni i jesteśmy do nich przywiązani, bo dorastaliśmy razem z nimi. Jak wiadomo zaczęło się od muzyki, która przypadła nam do gustu, z którą możemy się utożsamiać i która nam towarzyszy w naszym życiu, ale jest też wiele innych rzeczy, które bardzo w nich cenimy. Cały czas pokazują nam, że najważniejsze to być sobą niezależnie od tego, co myślą inni - a to na pewno jeden z ważniejszych przekazów w życiu większości osób. Doceniamy to, że nie są jak inni artyści, mają własne zdanie i aktualnie ich kariera leży głównie w ich rękach, sami tworzą muzykę, piszą piosenki, sami zajmują się ich miksowaniem czy też po części produkcją. We wszystko co robią wkładają swoje serce, są naprawdę porządnymi chłopakami z poczuciem humoru, którzy na dodatek przyjaźnią się ze sobą od dobrych kilkunastu lat. Oni nie są tylko zespołem, zdarza im się porównywać swoją czwórkę do rodziny. Nie są stworzoną przez producentów muzycznych czy kogokolwiek innego grupką obcych sobie ludzi, którzy oprócz wspólnej nazwy nie mają ze sobą nic wspólnego. Znają się bardzo dobrze, dzielą ze sobą wspólne życie i miłość do muzyki. Ponadto nie można zapomnieć o tym, że doceniają swoich fanów i starają się w miarę możliwości mieć jak najlepsze relacje z nimi - przykładowo nie każdy artysta wie co dzieje się w jego fandomie, a oni często udowadniają, że zdają sobie sprawę z tego, co fani robią i to doceniają :) Mają dobre serca - kochają zwierzęta, sami są właścicielami wielu psów, biorą także udział w kampaniach charytatywnych. Nie można zapomnieć też o tym, że podoba nam się również ich wygląd - uważamy, że mają w sobie coś wyjątkowego i każdy z nich jest na swój sposób przystojnym facetem. Są inni niż wszyscy, a poza tym są z Europy, dokładniej mówiąc z Niemiec, co czyni ich jeszcze bliższymi nam Polakom niż byłoby to na przykład w przypadku jakiegoś artysty zza oceanu (chociaż być może jest to tylko moje prywatne spostrzeżenie, którego inni fani by ze mną nie podzielili). Zespół jest też dla nas odskocznią od życia codziennego - dość często gdy mamy zły humor, wystarczy jeden krótki wywiad czy nowe zdjęcie chłopaków, żeby poczuć się lepiej. To taki nasz alternatywny świat, do którego zawsze możemy uciec żeby zapomnieć o problemach, niepowodzeniach itd. Dzięki nim udało nam się też nawiązać wiele wspaniałych znajomości. Nie wiem co jeszcze, dość ciężko jest to wytłumaczyć - to po prostu stało się i jest, oni są w naszym życiu i nie zawsze da się dać kilka przekonujących powodów dla których to akurat oni, a nie ktoś inny są dla nas tak ważni. Myślę, że wiele osób mogłoby pisać podobne wypowiedzi na temat innych muzyków, ale właśnie tak wyglądają te relacje między fanem a ulubionym artystą :) Mam nadzieję, że teraz łatwiej będzie Ci zrozumieć tamtą sytuację :)

View more