Tokio Hotel News

Myślę, że wiele zależy od tego wśród jakich fanów się obracasz, bo szczerze mówiąc większość tych, których ja znam uważa album za bardzo dobry. Wiadomo, że nie jest to taka muzyka, jaką chłopaki grali dawniej, ale trzeba być chyba najzwyczajniej w świecie naiwnym, by liczyć na to, że po Humanoidzie nagle pojawi się drugi Zimmer pełny rockowych brzmień i w ogóle najlepiej cały po niemiecku. To oczywiste, że byłoby to spełnienie marzeń większości fanów, bo znaczna część z nas podchodzi do Zimmera czy Schrei z wielkim sentymentem, traktując to jako bardzo miłe wspomnienie nastoletnich czy dziecięcych lat - ale jednocześnie wiadomo, że zespół nie stoi w miejscu i się zmienia, tak samo jak zmieniają się ich fani. Nie sądzę, żeby komukolwiek było miło, gdyby w danym wieku był proszony o to, by wyznawał takie same wartości jak kilka lat temu - wbrew sobie i temu, co jest teraz dla niego ważne. A tego właśnie fani wymagają od zespołu. Chłopaki nie są już nastolatkami, mają inne problemy, inne inspiracje. Obracają się w innym towarzystwie, mają inne zajęcia w wolnym czasie, inne zainteresowania, sami też słuchają innej muzyki. To oczywiste, że takie zmiany i upływ czasu w przypadku muzyków doprowadzają do powstawania innego typu piosenek. Nie oznacza to jednak w żadnym wypadku, że są totalnie złe i że należy nazywać je gównem. Sądzę, że tego typu teksty ze strony fanów są brakiem szacunku pod adresem zespołu, który przecież bądź co bądź wiele dla danej osoby znaczył. Można być rozczarowanym i po prostu niezadowolonym z tego co powstało, ale trzeba też pamiętać o tym, że niezależnie od tego czy rezultat nam się podoba czy nie, chłopaki spędzili masę czasu nad tworzeniem tego albumu i przelali w teksty piosenek część siebie, bo jak wiadomo pierwszy raz zajęli się właściwie wszystkim sami. Warto byłoby chociaż troszkę to docenić, a przynajmniej krytykować nieco łagodniej. Nie chodzi o - przepraszam za słownictwo - tzw. "lizanie dupy" zespołowi tylko o zwykły ludzki odruch w stosunku do kogoś, kto był w naszym życiu od lat i kto wielokrotnie w jakiś sposób dawał nam wsparcie poprzez swoją muzykę i tę całą muzyczną otoczkę. To nie jest też tak, że TH obiecali nam rockowy album, który okazał się być całkowicie inny - przecież sami zapowiadali, że będzie to ich najbardziej pełna elektroniki płyta, a ponadto - czego możemy spodziewać się po Humanoidzie i tak długiej przerwie? Uważam, że większość rozczarowań i negatywnych emocji wynika po prostu z nieodpowiednich oczekiwań i wyobrażeń na temat dalszej ścieżki muzycznej TH. Nie można przyjmować swoich marzeń i wizji za zapewnienie z ich strony, że własnie tak będzie. A już na pewno nie należy oceniać nowego albumu przez pryzmat swoich niespełnionych wyobrażeń. Komercją byłoby nagrywanie przez TH podobnych płyt - wtedy mieliby pewność, że będą się dobrze sprzedawać. W muzyce liczy się jednak rozwój. KOS to bardzo dobra płyta, chociaż nie będzie i nie musi podobać się każdemu, bo jako fani mamy różne gusta muzyczne.

View more