Wiem, że to trochę idiotyczne pytanie, jednak ośmielam się je zadać - Czy książka zawierająca zarówno ilustracje, jak i tekst może zaciekawić czytelnika?
Książka, która przeleżała na strychu nawet 50 lat może być ciekawa, więc taka jaką podałaś , jak najbardziej
Zależy w jakich okolicznościach do tego doszło. Ogółem jeśli para żyje w otwartym związku, to tam przecież skoki w bok zdarzają się regularnie, więc czy to można nazwać zdradą za przyzwoleniem?
Czy Twoim zdaniem szczęście to coś, co można osiągnąć, czy raczej stan umysłu, który codziennie trzeba pielęgnować? Jaka jest Twoja recepta na szczęście?