Bo się bawisz. Mówisz, ze kochasz P, a później jest Ci obojętny. Niby z nim jesteś, a jak on wraca do Kanady to zarywasz do wszystkich. Jesteś żałosna i życzę Ci, żeby ktoś pobawił się kiedyś tak tobą i zobaczymy czy będzie Ci miło -.-
Ja się nikim nie bawię! Przepraszam bardzo, ale ja nigdy nie powiedziałam, że go kocham. Zawsze mówiłam, że jest to zwykłe zauroczenie, a nie miłość jeżeli ktoś inaczej to rozumiał to nie moja wina. No, a jak mam się zachowywać skoro widuję go co 10 miesięcy? On wraca i niby wszystko ma być super, fajnie i w ogóle? Jak my piszemy ze sobą z 2 razy w tygodniu, bo czasu nawet nie mamy. Inna strefa czasowa szkoła i takie inne. On ma swoje życie w Kanadzie, a ja tutaj w Polsce i nic oprócz przyjaźni między nami nie ma sensu. Nigdy się nim nie bawiłam i nie mam takiego zamiaru. Nie zarywałam do nikogo, bo co już spotkać się z nikim nie mogę, bo od razu zarywam do niego? No chyba nie. Co śledzisz mnie cały czas, ze wiesz z kim rozmawiam i co robię w szkole, w domu, na dworze? To moje życie i mogę robić co chce. Jeżeli popełnię jakieś błędy to później ja będę ich żałować, więc proszę, ale odpuść. Wiesz dziękuję i wzajemnie. Wolę być żałosna niż głupia i pisać takie rzeczy z anonima.