Tylko, że aborcja jest możliwa też w przypadkach, kiedy urodzenie dziecka zagraża życiu matki :) Co wtedy o tym sądzisz?
Wtedy, mogłabym popierać aborcje, ale nie do końca. Bo mogłoby byc tak że matka woli usunąć dziecko, a sama nadal żyć, a więc.. I jeszcze w przypadku kiedy wiadomo że dziecko urodzi się martwe. Ale w innych przypadkach nie :)
Szczerze, powiem że nawet lubie. Bo co ja bym robiła przez cały dzień w domu? Zanudziłabym sie chyba. A tak przynajmniej moge spędzić czas, zobaczyć się ze znajomymi, przyjaciółkami i no.
Wstałam, pojechałam do cerfula (nw jak to sie pisze), wróciłam, zjadłam obiad, pojechałam z Natalką do miasta, połaziłysmy troche, potem pojechałyśmy na 2, siedziałyśmy, troche później przyjechała Karolcia, siedziałyśmy na placu, spotkałysmy Julke, chwile pogadalyśmy, ona musiała iść, my zostałyśmy. Podszedł do nas jakiś chłopak co miał 18 lat i zaczął z nami gadać i opowiadać o swoim życiu czy o czym tam. Później Natalka musiała wracać i ja z Karolcią poszłyśmy do zofii, Karola namówiła mnie żeby pograć z jakimiś ludźmi w siate to pograłysmy chwile. Siedziałyśmy na schodach, tam też co chwile jakis chłopak do nas podchodził XD No i do domu wróciłam jakos o 19:30 :)