To ją przerażało, z dnia na dzień traciła wszystko na czym Jej tak cholernie zależało. Chciała to naprawić , zatrzymać ale nie wiedziała jak , nie wiedziała jak naprawić to co się między nimi psuło. Poczatkowo przecież wszystko było takie idealne , takie piękne . Ona zakochana w Nim , On wpatrzony w Nią jak w obrazek każdą wolną chwilę starali się spędzać razem. Nie ważni byli znajomi tylko oni, ale tak było kiedyś teraz wszystko się zmieniło. Nie stać Ich nawet czasami na głupią rozmowę , nie spotykają się bo już nie mają po co . to wszystko co miało trwać , to wszystko co budowali razem gdzieś w pewnym momencie przestało istnieć , przestało mieć sens, ale czy Oni tego chcieli ? Ona na pewno nie , każdego wieczoru kładąc się spać analizowała co mogła zrobić źle , w którym momencie popełniła błąd , zachowała się nieodpowiednio ? nic nie przychodziło jej do głowy , płacz i smutek zagościli u niej na stałe .A co na to wszystko On ? nikt tego nie wie, zawsze potrafił pięknie udawac, nawet jak serce pękało mu na twarzy zawsze miał uśmiech. Dopiero zamykając się w pokoju myślał co dalej , co będzie dalej z Jego jakże jeszcze niedawno idealnym związkiem. Kochał ją tak mu się przynajmniej kiedyś wydawało, a jaka teraz była prawda? Sam nie znał odpowiedzi na to pytanie, przypominał sobie jak kiedyś sam tłumaczył siostrze , że w momentach wątpliwości to wszystko straciło już sens. Z jednej strony chciał już skończyć ten męczący czas, ale z drugiej nie wiedział czy da radę bez niej. Od dłuższego czasu była dla niego najważniejsza, zawsze go wspierała, potrafiła sprawić , że uśmiech pojawiał się na Jego twarzy , ale czy na pewno to była ta właściwa? Jedno i drugie miało masę pytań , ale żadne z Nich nie było na tyle dojrzałe aby zaproponować najlepsze rozwiązanie, nikt nie wpadł na to aby spotkać się i porozmawiać najnormalniej w świecie powiedzieć to co się czuje. Ona cierpiała , nie spała po nocach , On udając , że wszystko jest ok. zamykał się w czterech ścianach z nadzieją , że rozwiązanie przyjdzie samo,że samo z siebie wszystko się rozwiąże i rozwiązało się tylko nie wiadomo czy tak jak Oni chcieli. Milczenie spowodowało , że wszystko między Nimi się wypaliło, nie było co zbierać ani sklejać . Z dnia na dzień patrzyli na to jak wszystko odchodzi, byli świadomi tego , że zabili w sobie tak wielkie uczucie a wszystko tylko dlatego , że nie było stać ich na jedną rozmowę , która zawsze jest w stanie wszystko zmienić . Teraz już wiedzą, że zawsze trzeba ze sobą rozmawiać bo jest to jedyna broń w tak trudnych sytuacjach , nie ma co zamykać się w sobie ani dusić swoich uczuć tylko spotkać się z drugą połówką i wyjaśnić co i jak bo nie warto niszczyć tego co przez tyle lat się budowało przez jedną niewyjaśnioną sytuację czy niedopowiedzenie. Jak się kocha to się walczy do końca bo jest o kogo bo jest o co .