Chodzicie na jakieś zajęcia dodatkowe? Kółko artystyczny, teatralne? Coś związanego ze sztuką? A może macie swój zespół, albo uczycie się gry na jakimś instrumencie?
Jeśli ktoś ma tu praktyki to też mówicie, jak wam idzie? 😊
Ja próbuje się dostać do teatru, więc trzymajcie kciuki!
Powodzenia z teatrem! ;D Cóż, od drugiego semestru złożyłam przysięgę, że będę chodzić na kółko artystyczne, żeby załatwić sobie 6 na koniec z artystycznych :v Ale jakoś nie interesuje mnie progress w rysowaniu czy malowaniu, nie ciągnie mnie do tego ;'; Rysuję tak jak rysuję i niech tak zostanie. Chciałam też od czasu do czasu pójść w drugim semestrze na kółko z fizyki lub z matmy, może wreszcie się czegoś nauczę :v Jeśli jeszcze chodzi o coś artystycznego itp. to chodzę na densowanie do Patmana ;';
Jaki jest, według ciebie, największy koszmar Fangirl? Dla mnie jest to rozpadające się OTP albo koncert ulubionego zespołu, na który nie możesz pójść, a odbywa się w twoim kraju ;_;
koszmar? Przyjazd ulubionego autora książki/aktora do twojego kraju, ale spotkanie odbywa się na drugim jego końcu ;_; Grrr no i oczywiście:
Musiałam podzielić się z kimś swoją miłością do tego pana, więc założyłam aska o Grancie Gustinie -> @grantgustinpoland Jeżeli ktoś jest zainteresowany, to proszę. A jeśli macie aski o swoich idolach, to pamiętajcie, że zawsze chętnie takie czytam!
Czy twoje urodziny przypadają w ten sam dzień jak urodziny twojego idola lub przynajmniej lubianego przez ciebie aktora/wokalisty? (Mam urodziny wtedy kiedy Arden Cho, tyle wygrać! :'3)
Nie wyszukuję takich rzeczy, a przynajmniej jeszcze mi się takie nie przytrafiły xd *chlip chlip*
Czy rodzice "zarazili" was niektórymi swoimi pasjami lub gustami? ^^ Nie pogardzę, jeśli się o tym rozpiszecie c:
Wybacz, nie rozpiszę się xd Tata zaraził mnie muzyką Queen'ów, Mike'a Oldfield'a i wgl takich innych legend xd No i jeszcze opowiedział mi trochę o Doctorze Who, za co mu najbardziej w świecie dziękuję xd Mama zainteresowała mnie historią xd no i trochę nauczaniem w szkole xd
Relaksowałam się dzisiaj na Słowacji, łapiąc do ręki kulki gradu wielkości groszku i stojąc na szczycie wodospadu z całą rodziną wyglądając jak wielka tabliczka czekolady. Nic specjalnego, na wakacjach to prawie normalka.