Kolejny dzień, szary dzień. Na zegarku 7 rano, co dalej ? Samotna poranna kawa, kolejny spalony papieros, kolejny powtórny monotonny dzień. Godzina za godziną się dłuży, kolejny badziewny program, kolejne wiadomości i tak w kółko. Wyjść na dwór i co robić? Pić piwo ? Palić zielsko jak wszyscy ? Brak normalnego otoczenia. Kolejny wolny dzień który spędzam jedynie ze swoim fiatem 126p, jedyne normalne wyjście z tej całej monotonii.