Jak myślisz, "jak kocha to wróci" czy może raczej "jak kocha to nie odejdzie"?
Raczej to drugie, bo jeśli się kogoś kocha to się nie odchodzi ,jedynie próbuje rozwiązać problem. A żadna wymówka nie jest tego w stanie uzasadnić. Nie wiem czy ktoś tak ma, ale ja często takie coś wybaczam (wiem, nie powinienem), no , ale po pierwszym odejściu już nie mam takiego samego zaufania do tej osoby i po prostu, uczucia zaczynają wygasać.