+1 byczku.
Udało mi się wynieść swoje zwłoki do Żabki i z powrotem, mam puszkę pełną tauryny i cukru oraz wegańskie kohuke. Jestem spełnionym człowiekiem.
Szkoda tylko że podczas kasowania moich produktów panią za ladą kopnął prąd. Nie mocno, ale still - przynoszę ludziom dzisiaj pecha, to oficjalne. Proszę uważać i podchodzić jedynie z zachowaniem norm bezpieczeństwa.

Language: English