w sumie jeśli mam opisać cały dzień no to około 24 robiłam frytki, albo inaczej.. PILNOWAŁAM CHŁOPAKÓW. potem gadałam, śpiewałam, śmiałam się, oglądałam trochę filmu, tańczyłam i znowu śpiewałam i jeszcze raz śpiewałam. gdzieś o 5-6 zasnęłam, bo wcześniej uniemożliwiał mi to Dominik, obudziłam się o 8, ogarnęliśmy pokój, pojechaliśmy do Grodziska, czekałam na autobus, wróciłam do domu, szybko przebrałam się, umyłam i te sprawy i na pociąg do Poznania, tam zakupy, a później z Zuzą i Klaudią stary rynek, no i oczywiście biegiem na pociąg, a teraz mapa świata na mnie czeka </3