Moje sanie ciągnie czarny kozioł Dzieci proszą mnie o zabawki w listach Zamiast tego przynoszę im kolędy antychrysta Tryska krew, mąż żonie łeb odrąbał Zamiast śniegu spada wodorowa bomba Wjeżdżam jak kombajn w grupę przedszkolaków A w barszczu znajdziesz ludzkie ucho z resztką kłaków Gnijące na haku ścierwo wrzucamy na grill Silent night zamieniamy w Silent Hill Z całych sił jak wilk nocą do księżyca ryczę Kradniemy życie, możesz błagać i krzyczeć W mojej fabryce elfy jebią ponad godziny Produkujemy wszystko od broni do heroiny Całe rodziny skuci łańcuchem tkacze Szyją buty Jordana i portfele Versace Tym pojebanym światem rządzi strach i forsa Dzieci prostytuują się na miejskich dworcach Matka zabiła ojca nie wytrzymała dłużej
Jeśli chcesz - proszę. Zosta wiam Cię w spokoju. Żyj w tym swoim sztucznym świecie, z sztucznymi ludźmi, udawanym brakiem emocji. Udawaj, że się śmiejesz z nimi a potem w domu budź się z krzykiem. " Ja nie chcę już tego brać ! " - krzyczysz tak co noc. A potem przychodzisz do Twoich kumpli- dilerów i znów to robisz. Chciałam Ci pomóc, chciałam, żebyś żył. Ale spóźniłam się o tych kilka lat. Nie wybaczę sobie, że nie znałam Cię gdy Twoja ma ma umarła, gdy tata zaczął pić. Kiedy byłeś sam. Kiedy potrze bowałeś tego ciepła i miłości. Narkotyki chyba są lepszym przy jacielem niż ja