Bardzo lubię czytać a zwłaszcza książki romantyczne. Więc jeżeli są tu jakieś osoby które podzielają moje gusta, proszę o napisanie kilku tytułów takich książek.
Są takie trzy cytaty :) 1. "Rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać" 2. "Żyję tym co jest nie tym co było" 3. "Nie chcę miłości która pochodzi z magii. Jeśli nie mogę jej mieć to jestem zbyt słaba" Czy coś w tym stylu. <3 I tak po roku wejść na ask'a... ---------------------- Nie poddajemy się.Staramy się ze wszystkich sił by wszystko było jak najlepiej. By wszystko było idealne. Ale takie nie jest. Nie jest idealne. Jest beznadziejne...
Jemu ;) Miałam okazje go obejrzec i normalnie mi się wręcz spodobał ;* Kocham! Choć jest tam tej odrobinki scen erotycznych ale dla mnie bez zwątpienia jest meeega dobry. Polecam go każdemu kto go jeszcze nie po oglądał. Wiec co tu dużo mówić?
Hmm... Za niektóre rzeczy owszem, myślę że są zbyt droższe. Dopiero po dłuższej przerwie wejść na aska to po prostu.... ---------------------------------------------------------------- Nie zamierzam sztucznie się uśmiechać. Tylko dlatego, że mam dość, kiedy każdy mnie pyta co mi jest. Wolę w kółko powtarzać jak cholernie mnie zraniłeś, niż udawać, że mam szczękościsk.
Zdecydowanie w górach. :) ----------------------------------------------------- “Miłość? Ta od trzymania się za ręce? Nie można przez całe życie trzymać się za ręce, bo w pewnym momencie zaczynają drętwieć dłonie. Taka miłość zawsze się kończy. Kiedyś się kończy. Tak musi po prostu być, inaczej byśmy się wykończyli. Ale ważniejsze niż miłość jest to, co po niej zostaje.”
Nigdy nie planuję. :) ------------------------------------------------------- A gdy już wrócę,to usiądę Ci na kolanach,oprę moje dłonie na Twoich ramionach i będę całować Twoją twarz.Kawałek po kawałku.Obiecaj mi,że mnie nie rozbierzesz,zanim skończę.
Tak mam. Czytanie książek i pisanie opowiadań i pisanie blogów ALL MY LIFE!!!! <3 <3 ------------------------------------------------------------------- Jak się rozstawaliśmy natychmiast brakowało tchu. Rozumiesz, jak jego nie było przy mnie był gdzieś daleko, to mnie wszystko bolało. Dusiłam się i wszystko mnie bolało. Po tym duszeniu, kiedyś na początku poznałam, że go kocham.
Żyję tym co ma za chwilę nadejść. Nie żyję przeszłością bo to już było i nie wróci.A przyszłością nie żyję dlatego że los i tak pokieruje nas na inne nam nieznane sytuacje. Żyję po prostu teraźniejszością :) -------------------------------------------------------------------- Życie toczy się tu i teraz. Musimy z niego korzystać. Śmierć jest naszym najbliższym sąsiadem, w jednej sekundzie żyjemy, w następnej może być już po wszystkim.Żadne ostrzeżenia nie nadchodzą.
Na pierwszym miejscu zdrowie, rodzina chłopak i bliscy :) ------------------------------------------------------------------ Zawsze mamy czyste intencje.Chcemy zrobić to, co trzeba.Ale musimy też przekraczać granice,więc może się zdarzyć,że posuniemy się za daleko.Więc, robimy różne rzeczy,choć nie powinniśmy.Bo trudno się nam przyznać,że nie mamy czego leczyć,odpuścić sobie,zanim pogorszymy sytuację i narobimy szkód.
Heh co za pytanie. No raczej ma sens :D ---------------------------------------- Całował mnie. Całował w sposób przerażający bardziej od upiornego ciała i jego niezłomnej władzy nade mną. Jego usta…były wszędzie. I jego ciało. Stał tak blisko,emanując żarem.
Wierzę. -------------------------------------------------- Najmocniej i najprawdziwiej kochałam tylko jego, pozostałych mogę uwielbiać, może w jakimś stopniu kochać, a przede wszystkim mogę udawać że do nich należę, ale to już nigdy, nigdy nie będzie to samo.
Jak miałam chłopaka to wolałam się przytulać ale i też całować, więc to i to ;D ---------------------------------------------------------------- Kłócimy się, chyba jak każda para. Było kilka ostrzejszych słów, raniąca cisza i zastanawianie się jak długo jeszcze pociągniemy. On potrafi być wredny, ja jeszcze gorsza. On uparty, ja ciągle unosząca się dumą. Nie jest łatwo, ale wolę spiny z nim niż wesołe dni z kimś innym.
Nie nie miałam ich. Ta ja i policja, do nie podobne do mnie ;D ------------------------------------------------------ Przytulił ją. Mocno tak jak kiedyś inną. Położył ją do łóżka. On położył się koło niej. -Myślisz, że będziemy żyli zawsze szczęśliwi?-powiedział kiedy ona usiadła. -Skąd Ci przyszło do głowy takie pytanie? Oczywiście że nie. Przecież nie każda para jest ze sobą szczęśliwa. Nie odpowiedział. Zastanowił się chwilę, a potem pocałował ją namiętne w policzek. Ona mu odwzajemniła. Zaczęli się całować, a potem On ściągnął jej stanik. Zaczęli się bardziej całować. Było im przyjemne. Ale on nagle, jakby spłoszony odszedł od niej i stanął koło łóżka. -Co się stało? -Spytała się -Nie wiem sam jak to się stało ale nie zastanawiaj się nad tym . Chodź ubierz się i przejdźmy się gdzieś.
Tymbark. <3 -------------------------------------------------- Chcę znaleźć człowieka, który nie będzie mi prawił banałów. Będzie zawsze podzielał moje zdanie mimo głupot, które będę stwarzać. Zgasi mój smutek ulubionym, truskawkowym smakiem mamby. Weźmie na ręce jak prawdziwą księżniczkę. Ogrzeje gdy wiatr będzie wiał zbyt mocno. Założy kolorowy szalik i nasunie czapkę na zmarznięte uszy. Gdy w sklepie nie będzie ciastek w kształcie serca sam je zrobi mimo zerowego talentu kulinarnego. A co najważniejsze będzie mnie kochał mimo wszystko.
Myślę że tak. ;D ------------------------------------------ Weszła na siłownię. Akurat podciągał się na drążku. Dojrzała pracę jego mięśni i rąk. Skończył. Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem. Podeszła bliżej i pocałowała go delikatnie w plecy. Wystraszył się i po chwili uśmiechnął. ‚Cześć,Kochanie. Miałaś być wieczorem.’ Objął ją w pasie. ‚Chciałam tylko zajrzeć, co robisz i sobie pójść, ale sam wiesz, jak reaguję na Twój widok.’ Zaśmiał się głośno. ‚Pociągam Cię?’ Przygryzła wargę i spuściła głowę. ‚Hahah, buraku mój.’ Odwróciła się na pięcie. ‚Gdzie idziesz?’ Zawołał wciąż się śmiejąc. ‚Byle dalej od Ciebie.’ Spojrzała naburmuszona. ‚I skończ się wreszcie nabijać! Nie moja wina, że…że wywołujesz u mnie takie reakcje!’ Podbiegł do niej i złapał za nadgarstki. ‚Też Cię kocham.’ Szepnął i ujął jej twarz w dłonie, by ją pocałować. ‚Nie! Poczekaj do wieczora.’ Powiedziała słodko i wyszła z pomieszczenia. Złapał się za głowę i wywrócił oczami. ‚Kocham ją, no normalnie ją kocham".
Nie, nie przeszkadza mi to, bo się to tego dawno przyzwyczaiłam ;) http://love-karin.blogspot.com/2014/09/rozdzia-1.html#_=_ -Zapraszam do czytania ;) Nowy blog, więc proszę żeby nie zwracać uwagi na tytuł, bo nie mam kiedy go wymienić, ale rozdział jest fajny. Myślę że Wam się spodoba ;D ------------------------------------------------------------------------------ Kiedy widzimy ciągle tych samych ludzi stają się oni w końcu częścią naszego życia. A skoro są już częścią naszego życia, to chcą je zmieniać. Jeśli nie stajemy się tacy, jak tego oczekiwali, są niezadowoleni. Ponieważ ludziom wydaje się, że wiedzą dokładnie jak powinno wyglądać nasze życie. Natomiast nikt nie wie, w jaki sposób powinien przeżyć własne życie.
2 gimbaza <3 ---------------------------------- Telefon komórkowy znów zabrzmiał dla niej ulubioną melodyjką, oznaczającą przychodzący sms. Odblokowała i spojrzała na ekran. Jej mordka odzyskała dawny uśmiech, gdy patrzyła na imię, które wysłało jej wiadomość. Mimo, iż pytał się tylko, jak się jej spało, skakała z radości jak głupia. I nazwał ją słoneczkiem. Poczuła, że w żołądku coś jej się kołacze.
Anonimki, anonimki zaczynają mnie denerwować. Piszą jakieś "bzdury" >.< Będę usuwać pytania z anonimkami. ;) ---------------------------------------------------- Uzależniam od siebie ludzi. I nie chodzi mi o to, że wszyscy mnie uwielbiają, wręcz przeciwnie, uzależniam od siebie także tych, którzy za mną nie przepadają. Nie wiem na jakiej zasadzie to działa. Wiem, że ktokolwiek mnie pozna, nie może już beze mnie żyć.
Sorry, że odpowiadam tak późno, ale jakoś tak wyszło :/ Horrory, Kocham horrory <3 ------------------------------------------------------------ Żyła długo i szczęśliwie ponieważ wręcz ociekała zajebistością , a on odszedł bo jej zajebistość go po prostu przerażała . miała tymbarki , żelki , pakiet 1000 esemesów , swoją ulubioną odżywkę do włosów i była cholernie szczęśliwą księżniczką , bez jakiegoś pedała kręcącego się przy dupie .
Codziennie do szkoły wstaję o 06.00 rano. Autobus do miasta jest o 06.35 :/ Więc mam niewiele czasu na wyrobienie się ale jakoś daję radę. :D ---------------------------------------------------------------- Nie będę robić sobie złudnych nadziei. Nie będę rzucać tekstami z ukrytym przesłaniem. Nie będę składać Ci wyuzdanych propozycji. Nie będę wchodzić na temat drażliwy dla nas obojga. Nie będę, ale odezwij się. Daj znać, że żyjesz, że jest dobrze, że sobie radzisz mimo wszystko.